W drugiej połowie spotkania doszło do kuriozalnej decyzji izraelskiego sędziego Orela Grinfelda, który nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego dla zespołu gości. W pole karne Rangersów wbiegł Abdallah Sima. Napastnik Slavii wygrał pozycję z Leonem Balogunem, który postanowił łapać swojego rywala za koszulkę i ciągnąć za bark. Na koniec obrońca gospodarzy wykonał nieudolny wślizg i w efekcie Sima upadł na murawę i stracił piłkę. Nie rozumiem, dlaczego arbiter nie zdecydował się na odgwizdanie rzutu karnego. Być może nie widział on tego zajścia, jednak co w takim razie robili sędziowie VAR? Osobiście uważam, że jest to skandaliczna decyzja o braku rzutu karnego dla Slavii Praga. W 61. minucie doszło do bardzo brutalnego faulu zawodnika Rangersów. Kemar Roofe wbiegł rozpędzony w pole karne i tam próbował zagrać piłkę. Mimo zagrania futbolówki, wpadł całym impetem, wyprostowaną i wysoko uniesioną nogą w głowę bramkarza Slavii. Jak widzimy na powtórkach, golkiper został trafiony podeszwą buta, a zatem metalowymi korkami w twarz. Sędzia natychmiastowo wykluczył faulującego z gry. Decyzja ta jest jak najbardziej prawidłowa. Nie możemy szukać wytłumaczeń dla takiego zachowania. Nie interesuje nas fakt, że zawodnik nie chciał trafić rywala i to, że najpierw zagrał on piłkę. Pomocnika Rangersów powinna czekać długa kara zawieszenia za to zachowanie. Łukasz Rogowski