Już w drugiej minucie meczu FC Porto - Olympique Lyon doszło do bardzo groźnie wyglądającego incydentu. Głowami zderzyli się Pepe i Lucas Paqueta. Obaj padli na ziemię, arbiter musiał przerwać spotkanie. FC Porto - Lyon. Lucas Paqueta bohaterem wieczoru Paqueta broczył krwią, potrzebne było założenie opatrunku. Nikt wtedy nie przypuszczał, że właśnie piłkarz z bandażem na głowie okaże się pierwszoplanową postacią spotkania. Tymczasem w 60. minucie gry to właśnie Brazylijczyk skierował piłkę do bramki FC Porto. Gol początkowo nie został uznany, bowiem arbiter dopatrywał się pozycji spalonej u asystującego w tej sytuacji Moussy Dembele. Analiza VAR pokazała jednak, że nie doszło do przekroczenia przepisów. Ledwie trzy minuty później Paqueta zagrał ręką we własnym polu karnym i sędzia bez wahania wskazał na 11. metr. Znów jednak nie miał racji. Po wideoweryfikacji uznano, że zagranie było przypadkowe i rzut karny został anulowany. Lewandowski znowu strzela w LM - zobacz bramki! Po raz trzeci VAR okazał się potrzebny w piątej minucie doliczonego czasu gry. Bramkarza Lyonu pokonał wówczas Mbemba. Jego radość nie trwała długo - powtórki ewidentnie wykazały, że znajdował się na ofsajdzie. Betis Sewilla - Eintracht Frankfurt. Trwa niemoc Andaluzyjczyków W dwóch poprzednich potyczkach wyjazdowych piłkarze Eintrachtu Frankfurt zgarnęli komplet punktów i zdobyli aż siedem goli. Po wygranej z VfB Stuttgart (3-2) przyszedł spektakularny triumf nad Herthą Berlin (4-1). W Sewilli okazało się, że nie było to dzieło przypadku - podopieczni Olivera Glasnera czują się na obcym terenie znakomicie. Przedstawiciel Bundesligi losy potyczki z Betisem rozstrzygnął już do przerwy. Na listę strzelców po stronie gości wpisali się wówczas Filip Kostić i Daichi Kamada. Gol Nabila Fekira może jednak stanowić dla hiszpańskiego zespołu bezcenną zdobycz w perspektywie rewanżu (17 marca). Ty też możesz pomóc Ukrainie! Zobacz, jakie to proste Betis kontynuuje fatalną passę w pucharowych meczach rozgrywanych na swoim terenie. Biorąc pod uwagę tylko Ligę Europy (wcześniej Puchar UEFA) ekipa ze stolicy Andaluzji nie potrafiła wygrać już sześciu kolejnych spotkań w roli gospodarza. FC Porto - Olympique Lyon 0-1 (0-0) Bramka: 0-1 Paqueta (60.) Zobacz meczowy raport Betis Sewilla - Eintracht Frnakfurt 1-2 (1-2) Bramki: 0-1 Kostić (15.), 1-1 Fekir (30.), 1-2 Kamada (32.) Zobacz meczowy raport ZOBACZ TAKŻE: