W ekipie gości mecz od pierwszej minuty rozpoczął Sebastian Szymański. Pomocnik reprezentacji Polski zbiera za grę w holenderskim zespole znakomite recenzje. Tylko w ostatniej kolejce ligowej zdobył bramkę i zaliczył asystę. Kibice Feyenoordu wierzyli, że Polak odegra również główną rolę w wyjazdowej potyczce z Lazio Rzym. Tymczasem gospodarze już w pierwszej połowie odarli rywali ze złudzeń. Wystarczyło im niespełna pół godziny, by prowadzić różnicą trzech bramek. Po fatalnym zachowaniu formacji obronnej do siatki z pola karnego trafiali kolejno Luis Alberto, Felipe Anderson i Matias Vecino. Po przerwie Szymański nie wyszedł już na murawę. Zastąpił go reprezentant Iranu Alireza Jakanbakhsh. Roszada niewiele jednak pomogła, bo w 63. minucie po kolejnym trafieniu Vecino było już 4-0. Niespełna pięć minut po wejściu na boisko bramkę dla Feyenoordu zdobył Santiago Gimenez. A w samej końcówce wpisał się na listę strzelców po raz drugi. To było jednak wszystko, na co tego dnia stać było drużynę z Rotterdamu. Lazio Rzym - Feyenoord Rotterdam 4-2 (3-0) Bramki: 1-0 Alberto (4.), 2-0 Felipe Anderson (15.), 3-0 Vecino (28.), 4-0 Vecino (63.), 4-1 Gimenez (69.), 4-2 Gimenez (88.) Zobacz pełny raport meczowy i aktualne tabele Ligi Europy ZOBACZ TAKŻE: