Pierwotnie finałowe spotkanie Ligi Europy miało się odbyć na Stadionie Energa Gdańsk 27 maja, a kolejnym terminem był 24 czerwca. Ostatecznie podczas środowej wideokonferencji Komitetu Wykonawczego UEFA podjęto decyzję, że przerwana z powodu koronawirusa Liga Europy - w formie turnieju z udziałem ośmiu drużyn - zostanie rozegrana w sierpniu w Niemczech. Turniej Final Eight odbędzie się od 10 do 21 sierpnia, a gospodarzami będą Kolonia (tam także decydujące spotkanie), Duisburg, Duesseldorf i Gelsenkirchen. Z kolei w Gdańsku odbędzie się finałowy mecz LE w 2021 roku. "Byliśmy w każdej chwili gotowi na zorganizowanie tego spotkania, bo procedury mamy przećwiczone i wszystko jest przygotowane. Zmiana lokalizacji finałowego meczu jest jednak dla Gdańska bardzo dobrą decyzją. Ja dostrzegam w niej wiele plusów" - zapewnił Korol. Złoty medalista olimpijski we wioślarstwie z 2008 roku z Pekinu nie ukrywa, że w Gdańsku bardzo zależało na obecności kibiców na stadionie. "Chcieliśmy, aby to spotkanie odbyło się przy pełnych trybunach, bo to jest piłkarskie święto nie tylko dla fanów futbolu oglądających rywalizację w telewizji, ale głównie dla osób zgromadzonych na stadionie. To właśnie bezpośrednio kibicując swojej drużynie najbardziej udziela się atmosfera, czuje sie ducha walki i przeżywa największe emocje. Ze względu na pandemię koronawirusa tej integralnej i bardzo istotnej część wspaniałego widowiska, jakim zawsze jest finał tak prestiżowej imprezy, zostalibyśmy pozbawieni" - dodał.