"Podczas piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku byliśmy jedynym miastem, które wywiesiło na ulicach flagi wszystkich 16 państw biorących udział w imprezie. Podczas pierwszej wizyty w Trójmieście przedstawicielom obu finalistów LE zaproponowaliśmy podobne rozwiązanie, co spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem. Musieliśmy jednak wystąpić o taką zgodę, ponieważ oficjalne loga, znaki i herby drużyn są zastrzeżone" - powiedział miejski koordynator ds. finału Ligi Europy Zbigniew Weinar. W czwartek na głównych arteriach miasta zawisło 2000 flag - tysiąc z logo wydarzenia oraz po 500 z herbami finalistów. Z kolei od wtorku rano po Gdańsku poruszają się udekorowane autobusy i tramwaje. "Dwie flagi umieszczone zostały na przedzie każdego pojazdu. Patrząc na wprost symbol Villarreal, jako oficjalnego gospodarza imprezy, znajduje się po lewej, a MU po prawej stronie" - wyjaśnił. Finałowe spotkanie, które rozpocznie się w środę o 21, obejrzy 9,5 tysiąca widzów. Co prawda Polsat Plus Arena Gdańsk liczy prawie 40 tysięcy miejsc, jednak zgodnie z wytycznymi trybuny mogą być zajęte maksymalnie do 25 procent. Po dwa tysiące wejściówek otrzymali sympatycy obu klubów, kolejne dwa tysiące trafiły do otwartej sprzedaży, natomiast 3,5 tysiąca przeznaczono dla lokalnego komitetu organizacyjnego, UEFA i federacji krajowych, partnerów handlowych oraz nadawców.