Po losowaniu fazy grupowej LE za faworyta grupy K uchodził Feyenoord. Prognozowano, że ekipa dowodzona przez rutynowanego Dicka Advocaata bez kłopotu awansuje do dalszych gier, mając za rywali Dinamo Zagrzeb, CSKA Moskwa i Wolfsberger AC. Tymczasem już w pierwszej kolejce holenderski zespół stracił punkty, remisując bezbramkowo w gościnie z Dinamem. Potknięcie miało zostać zrekompensowane wysoką wygraną nad rywalem z Austrii. W Rotterdamie skończyło się jednak pogromem - Wolfsberger wygrał aż 4-1. W godzinę hat-tricka ustrzelił Michael Liendl, który raptem cztery dni wcześniej obchodził 35. urodziny. Przeciwko Feyenoordowi miał już okazję grać w sezonie 2017-18. Był wówczas zawodnikiem Twente Enschede, również występującego w Eredivisie. Co ciekawe, do kanonady doszło także w meczu z udziałem innej drużyny austriackiej. LASK Linz pokonał 4-3 Łudogorec Razgrad. Gospodarzom w triumfie nie przeszkodził fakt, że przez blisko 20 minut zmuszeni byli grać w osłabieniu po czerwonej kartce dla Lukasa Grgica. Wszystkie wyniki, tabele, strzelców i terminarz fazy grupowej Ligi Europy zobaczysz TUTAJ. UKi