Wszystko, co najciekawsze działo się w pierwszym kwadransie. Gracze z Kopenhagi już w szóstej minucie wyszli na prowadzenie. Pierre Bengtsson dośrodkował z lewej strony. Wydawało się, że piłkę łatwo złapie Georgi Bushchan. Bramkarz Dynama wypuścił jednak futbolówkę z rąk. Skorzystał z tego, stojący za jego plecami Jens Stage, który trafił do pustej bramki. W 13. minucie sytuacja się odwróciła. Jose Zeca wślizgiem próbował zablokować zagranie Oleksandra Karawajewa. Zrobił to jednak tak niefortunnie, że dotknął piłki ręką i sędzia bez najmniejszych wątpliwości odgwizdał rzut karny. Do "jedenastki" podszedł Wiktor Cygankow, ale uderzył bardzo źle i bramkarz obronił jego strzał. Później obie drużyny miały problem z kreowaniem sytuacji. Najaktywniejszy był Sergij Sydorczuk, który kilka razy uderzał z daleka, ale miał problem z precyzją. W drugiej połowie przeważało Dynamo. Ukraińcy chcieli jak najszybciej zdobyć wyrównującą bramkę. Byli jednak nieskuteczni. W końcu, w 70. minucie, wstrzelił się Benjamin Verbić. Po kombinacyjnej akcji, Słoweniec precyzyjnie uderzył z 16. metrów i doprowadził do wyrównania. Po strzelonym golu Ukraińcy się nie zatrzymali. Nie satysfakcjonował ich remis. Chcieli zgarnąć pełną pulę. Rywale jednak skutecznie ich powstrzymali i mecz zakończył się podziałem punktów. W efekcie, w tabeli prowadzi Kopenhaga przed Dynamem. Obie drużyny mają jednak po sześć punktów. FC Kopenhaga - Dynamo Kijów 1-1 Bramka: 1-0 Stage (6.), 1-1 Verbić (70.) MPGrupa B LE: wyniki, terminarz, tabela, strzelcy