Duńczycy zaczęli mecz najlepiej, jak mogli. Zagranie z prawej strony przedłużył jeden z piłkarzy gości. Stojący na długim słupku Jens Stage głową odegrał do Soritiou, który mocnym strzałem dał prowadzenie swojej drużynie. Dynamo mogło jednak wyrównać już kilka minut później. Po wrzutce Kędziory, głową niecelnie uderzał Artem Biesiedin. W 23. minucie Kopenhaga miała świetną szansę na wyrównanie, ale Michaela Santosa zatrzymał bramkarz Dynama. Później to ukraińska drużyna miała przewagę, ale długo nie potrafiła doprowadzić do groźnej sytuacji. Pod koniec pierwszej połowy, akcję ukraińskiego zespołu znowu rozpoczął Kędziora. Polak podał do środka, ale piłkę stracił Benjamin Verbić. Futbolówka jednak szczęśliwie spadła pod nogi Carlosa De Penii, ale znajdował się on już pod linią końcową. Hiszpan tylko zdołał wstrzelić piłkę w poprzek bramki, ale nikt tego zagrania nie przeciął i do przerwy prowadziła Kopenhaga. Duńczycy dużo gorzej weszli w drugą połowę. Stracili bramkę już w 53. minucie. Po wrzutce z rzutu wolnego, głową trafił Artem Szabanow. Ten gol zmotywował piłkarzy Dynamo. W kolejnym fragmencie meczu przeważali, mieli kilka okazji, ale brakowało im skuteczności. Kopenhaga nie stworzyła już groźnych sytuacji. Najlepszą miał Karlo Bartolec, w 85. minucie. Huknął z rzutu wolnego, ale piłka minęła bramkę. Dynamo do końca próbowało zdobyć bramkę, ale Duńczycy dobrze się bronili i wynik się już nie zmienił. Kędziora kilka razy pokazał się przy akcjach ofensywnych. Gorzej zagrał jednak w obronie. W 55. minucie faulował rywala w okolicach własnego pola karnego, za co został ukarany żółtą kartką. Po trzech meczach jego drużyna jest na drugim miejscu w tabeli i ma pięć punktów, czyli tyle samo, co prowadząca Kopenhaga. MPZobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy B