UEFA ogłosiła listę sędziów, którzy będą rozjemcami najbliższych potyczek w fazie grupowej Ligi Europy. Zatrudnienie na jeden z tych meczów znalazł Daniel Stefański, który w towarzystwie asystentów Dawida Igora Golisa, Krzysztofa Myrmusa i technicznego arbitra Damiana Sylwestrzaka, poprowadzi potyczkę Bragi z Zorią Ługańsk. Mecz nie niesie ze sobą większych emocji, nie uchodzi też za wydarzenie o podwyższonym priorytecie. Braga ma już zapewniony awans do kolejnej części zmagań. Zoria Ługańsk nie ma już szans na wyjście z grupy i walczy tylko o godne pożegnanie się z rozgrywkami. To ostatnia seria meczów w fazie grupowej. Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij! Stefański znalazł się w centrum uwagi po ostatnich derbach Krakowa, w których pełnił funkcję głównego arbitra. Odgwizdał w trakcie zawodów 41 fauli, pokazał 11 żółtych i dwie czerwone kartki, anulował rzut karny dla Cracovii, a kwadrans później podyktował "jedenastkę" dla Wisły. Kontrowersje wzbudziły emocje, jakie praca sędziego Stefańskiego wywołała u właściciela Cracovii. Kamery uchwyciły jak Janusz Filipiak wyzywał Stefańskiego z trybuny honorowej. Głosem wtórującym w tych okrzykach był także wiceprezes klubu Jakub Tabisz oraz poseł Ireneusz Raś. W zamieszanie została wciągnięta Karolina Bojar-Stefańska, żona sędziego Stefańskiego. MR