Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi zespołami. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Busattowi z CSKA Sofia. Była to 32. minuta pojedynku. Trzeba było trochę poczekać, aby Ali Sowe wywołał eksplozję radości wśród kibiców CSKA Sofia, zdobywając bramkę w 44. minucie starcia. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny CSKA Sofia. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom BATE: Evgeniemu Yablonskiemu w 46. i Aleksandarowi Filipoviciowi w 63. minucie. W 68. minucie Younousse Sankharé zastąpił Tiaga Rodriguesa. Chwilę później trener BATE postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 69. minucie zastąpił zmęczonego Evgeniego Yablonskiego. Na boisko wszedł Aleksandr Waładźko, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 73. minucie Georgi Yomov został zmieniony przez Abdoulaye Keitę, a za Henrique wszedł na boisko Graham Carey, co miało wzmocnić jedenastkę CSKA Sofia. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Dmitriego Bagę na Hervaine'a Moukama oraz Nemanję Milicia na Bojana Dubajicia. W doliczonej czwartej minucie spotkania kartkę obejrzał Bojan Dubajić z drużyny gości. Zespół BATE ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka gospodarzy, strzelając kolejnego gola. Minutę później na listę strzelców wpisał się Graham Carey. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 2-0. Piłkarze CSKA Sofia otrzymali w meczu jedną żółtą kartkę, natomiast ich przeciwnicy trzy. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie.