(Uwaga - relacja nie odświeża się automatycznie. Wciśnij F5) Liga Europy: wyniki, strzelcy, składy i terminarzOba finały europejskich pucharów będą więc wyłącznie angielską rozgrywką - o triumf w Lidze Mistrzów zagrają Liverpool i Tottenham. To Chelsea musiała jednak najdłużej walczyć o awans, a w serii rzutów karnych była o włos od porażki.Po meczu we Frankfurcie sprawa awansu do finału pozostawała otwarta. W Niemczech padł remis 1-1, który w nieco lepszej sytuacji postawił zespół z Anglii. Przewagą Chelsea przed rewanżem była też ustabilizowana sytuacja w Premier League - na kolejkę przed końcem londyńczycy mają zapewnione miejsce w czołowej czwórce, tym samym zagwarantowali sobie grę w najbliższej edycji Ligi Mistrzów. W czwartek musieli jednak sobie radzić bez kontuzjowanego N'Golo Kante.Eintracht takiego komfortu nie miał. Na dwie kolejki przed końcem sezonu zajmuje czwarte miejsce w tabeli Bundesligi, ale ma tyle samo punktów co piąty Bayer Leverkusen. W Niemczech Eintracht radzi sobie ostatnio słabo, za nim cztery mecze bez zwycięstwa, a w niedzielę przegrał aż 1-6 z Bayerem Leverkusen. Klub z Frankfurtu liczył jednak na skuteczność Luki Jovicia, który zwrócił na siebie uwagę najbogatszych klubów Europy. Niemcy mieli też wsparcie na trybunach Stamford Bridge - choć ich kibice oficjalnie otrzymali tylko dwa tysiące biletów, do Anglii miało ich przyjechać aż 10 tys.Na początku spotkania z dużym animuszem zaatakowali goście, ale londyńczycy łatwo poradzili sobie z naporem Niemców. W 11. minucie przed szansą stanął natomiast Olivier Giroud. Francuz z 10 golami jest najlepszym strzelcem obecnej edycji LE, ale po podaniu Williana nie trafił w piłkę kilka metrów przed bramką rywali. Po chwili efektownym strzałem z woleja odpowiedział Danny da Costa, piłkę odbił jednak Kepa Arrizabalaga. W 23. minucie Giroud znów był bliski szczęście - uderzył piłkę z ostrego kąta, trafił jednak w klatkę piersiową Kevina Trappa, bramkarza gości. Pod bramką Eintrachtu zaczęło się robić coraz goręcej, po jednym z dośrodkowań piłkę z linii bramkowej wybił Makoto Hasebe. W 28. minucie starania gospodarzy w końcu przyniosły efekt. Eden Hazard zagrał w pole karne do Rubena Loftusa-Cheeka, a ten podkręconym strzałem po ziemi przy dalszym słupku pokonał bramkarza.Chelsea nie ustawała w atakach i niewiele brakowało, by Loftus-Cheek strzelił drugiego gola. Goście tylko z rzadka zapuszczali się pod bramkę rywali. Po uderzeniu da Costy do końca pierwszej połowy nie zdołali już oddać ani jednego celnego strzału. Po przerwie piłkarze trenera Adiego Huettera zaatakowali jednak odważniej. Już w 49. minucie wyrównali - dwójkowa akcja Mijata Gacinovicia i Luki Jovicia zakończyła się spokojnym strzałem tego drugiego, który w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza, zdobywając dziesiątego gola w tej edycji LE. Błyskawicznie odpowiedzieć mógł Giroud, ale jego strzał lewą nogą minął bramkę.W pierwszym kwadransie po przerwie bardziej zapracowany od Francuza był jednak Kepa. W 60. minucie Hiszpan poradził sobie z bardzo mocnym strzałem Gacinovicia i wypiąstkował piłkę. Gościom na kilka minut udało się nawet zepchnąć "The Blues" do głębokiej defensywy.Potem spotkanie się wyrównało, obie drużyny zaczęły uważniej grać w defensywie. W 74. minucie sytuację gospodarzy nieco skomplikowała kontuzja Andreasa Christensena, którego zastąpił Davide Zappacosta. Włoch mógł zaliczyć fantastyczne wejście na boisko - już po czterech minutach jego uderzenie sprzed pola karnego sprawiło Trappowi sporo problemów.W końcówce drugiej połowy goście nastawili się na kontrataki. Jeden z nich w 82. minucie ostrym faulem przerwał Cesar Azpilicueta - przy wślizgu uniósł nogę wysoko nad murawą i trafił w kolano Gacinovicia. Sędzia Ovidiu Hategan ukarał jednak Hiszpana jedynie żółtą kartką.W Chelsea wciąż najgroźniejszy był Giroud, Trapp poradził sobie jednak z jego uderzeniem z dystansu. Przed końcem połowy żaden z zespołów nie zdołał strzelić gola i sędzia zarządził dogrywkę. W niej pierwszą dobrą sytuację stworzyli sobie gospodarze, ale wprowadzony z ławki rezerwowych Ross Barkley najpierw niecelnie zagrał w pole karne, a potem jego strzał z dystansu nie trafił w bramkę. W 100. minucie Chelsea uratował David Luiz. Szybką akcję gości na gola mógł zamienić rezerwowy Sebastien Haller - jego strzał z linii bramkowej wybił jednak Brazylijczyk. Napastnik Eintrachtu wrócił do gry po kilku meczach przerwy, ale szczęście mu nie sprzyjało. Tuż przed końcem pierwszej części dogrywki piłkę zmierzającą do bramki po jego strzale głową wybił Zappacosta.W 111. minucie Emerson wpadł z piłką w pole karne, ale jego mocny strzał z lewej strony "szesnastki" odbił bramkarz. Piłkarze Eintrachtu w końcówce dogrywki wyglądali na zdecydowanie bardziej zmęczonych niż rywale. W 116. minucie Azpilicueta wepchnął już piłkę do bramki, ale wcześniej sfaulował Trappa. O awansie do finału zdecydowały rzuty karne.Serię "jedenastek" celnym strzałem rozpoczął Haller. Pierwszy spudłował Azpilicueta - jego strzał w lewy róg bramki obronił Trapp i goście po czterech strzałach prowadzili 2-1. Przy stanie 3-2 dla Eintrachtu zawiódł jednak Martin Hinteregger, który uderzył w środek bramki, a jego intencje wyczuł Kepa. Potem Hiszpan obronił również słaby strzał wprowadzonego tuż przed końcem dogrywki Goncalo Paciencii. Do ostatniego rzutu karnego podszedł Hazard i pewnym strzałem w prawy róg bramki zapewnił londyńczykom awans do finału.29 maja w Baku Chelsea spotka się z Arsenalem, który w dwumeczu wyeliminował Valencię. Chelsea - Eintracht Frankfurt 1-1 (1-0) Rzuty karne: 4-3Bramki: Loftus-Cheek (28.) - Jović (49.) Chelsea - Eintracht: raport meczowy Damian Gołąb