Już po losowaniu fazy grupowej stało się jasne, że dwumecz między tymi drużynami może zadecydować o triumfie w grupie D. Pierwsze starcie odbywało się w Lizbonie. Faworytem siłą rzeczy była Benfica, przez wielu ekspertów typowana do wygrania bieżącej edycji Ligi Europy. Spotkanie rozpoczęło się dla gospodarzy w wymarzony sposób. Prowadzenie objęli już w drugiej minucie. Do linii końcowej pomknął z piłką Rafa Silva, dośrodkował w pole bramkowe, a tam udem wepchnął futbolówkę do własnej bramki Connor Goldson.Znakomite nastroje kibiców z Lizbony popsuły się jednak niewiele ponad kwadrans później. Czerwoną kartkę ujrzał wówczas Nicolas Otamendi. Argentyński defensor Benfiki powędrował przedwcześnie do szatni za bezmyślny faul.Wkrótce potem mieliśmy remis za sprawą... kolejnego trafienia samobójczego. Tym razem piłkę do swojej bramki wpakował z bliskiej odległości Diogo Goncalves. Huknął nieszczęśliwie pod poprzeczkę i zrobiło się 1-1. "Super Orły" jeszcze nie otrząsnęły się po tym ciosie, gdy padła druga bramka dla Rangersów. Sprzed pola karnego płasko po ziemi uderzał Glen Kamara. Trafił idealnie przy słupku. Raptem minutę po golu wyrównującym! Trener gospodarzy, Jorge Jesus, zdecydował się w przerwie na dwie zmiany. Na murawie pojawili się Alex Grimaldo i Gilberto. Nie było już na placu gry Nuno Tavaresa i Diogo Goncalvesa - autora spektakularnego "samobója". Efekt? Po kolejnych sześciu minutach szkocka ekipa zdobyła trzeciego gola. Ze skrzydła przytomnie zagrał James Tavernier, a z metra do pustej bramki piłkę skierował, dobrze znany polskim kibicom, Alfredo Morelos. Dopiero wtedy na boisko wpuszczony został Darwin Nunez, który w Poznaniu bramkarza Lecha pokonał trzykrotnie. Zanim jednak zdołał zaznaczyć swoją obecność, w słupek bramki Benfiki trafił Ryan Kent. Nunez zrobił jednak swoje. Niespełna kwadrans przed końcowym gwizdkiem zagrał z linii końcowej na piąty metr, a tam Rafa Silva tylko dopełnił formalności. Kontaktowa bramka wyraźnie uskrzydliła piłkarzy Benfiki. I w pierwszej minucie doliczonego czasu gry dopięli swego. Bramkę na wagę remisu zdobył Nunez! Po podaniu z głębi pola stanął oko w oko z Allanem McGregorem i mierzonym strzałem z linii pola karnego ustalił rezultat spotkania. Benfica Lizbona - Rangers FC 3-3 (1-2) Bramki: 1-0 Goldson (2. samobójcza), 1-1 Diogo Gonvalves (24. samobójcza), 1-2 Kamara (25.), 1-3 Morelos (54.), 2-3 Rafa Silva (77.), 3-3 Nunez (90+1.) UKi Liga Europy - zobacz stan rywalizacji w grupie D