"Staraliśmy się wykorzystać wszystkie możliwości, by Micki mógł być częścią naszego składu. Po dyskusji z piłkarzem i jego rodziną wspólnie uznaliśmy jednak, że nie pojedzie z drużyną" - głosi komunikat klubu.Arsenal twierdzi, że nie może być pewien bezpieczeństwa swojego piłkarza. Problemem jest konflikt Azerbejdżanu, na którego terenie odbędzie się finał LE, z Armenią, ojczyzną Mchitarjana. Państwa toczą spór o Górski Karabach, rejon na granicy obu krajów. W latach 1988-1994 w działaniach wojennych zginęło tam ok. 17 tys. ludzi, ale konflikt dyplomatyczny trwa do dziś. Spór odbija się na piłce nożnej - kiedy UEFA losuje grupy eliminacji mistrzostw świata lub Europy, już przed ceremonią losowania zastrzega, że reprezentacje obu krajów nie mogą zagrać w jednej grupie. Mchitarjan już wcześniej unikał wypraw do Azerbejdżanu. Tak było w czasach gry w Borussii Dortmund, podobnie jest w Arsenalu. Pomocnika zabrakło w składzie zespołu, gdy londyńczycy w fazie grupowej obecnej edycji LE grali z Karabachem Agdam.Tym razem stawką był jednak udział w finale, więc londyński klub był zdeterminowany, by Mchitarjan wystąpił w Baku. Co prawda urzędnicy z Azerbejdżanu zapowiedzieli, że piłkarz otrzyma wizę, a brytyjskie media donosiły, iż azerski ambasador w Wielkiej Brytanii zapewniał o gwarancjach bezpieczeństwa dla pomocnika. Dla Arsenalu to było jednak za mało. "Napisaliśmy do UEFA, by wyrazić nasze głębokie obawy tą sytuacją. Micki był naszym kluczowym piłkarzem w drodze do finału, więc będzie to dla nas wielka strata. Bardzo nam przykro, że piłkarz opuści finał europejskiego pucharu z takich powodów" - czytamy w oświadczeniu londyńczyków.Do sytuacji na profilu na instagramie odniósł się również sam piłkarz. "Po rozważeniu wszystkich opcji, musieliśmy podjąć trudną decyzję (...). Muszę przyznać, że bardzo boli mnie, że opuszczę taki mecz. Będę jednak dopingował moich kolegów" - napisał reprezentant Armenii. Klub zapowiedział, że Mchitarjan będzie kontynuował treningi z drużyną aż do czasu, gdy w weekend jego koledzy polecą do Baku. W tym sezonie 30-letni piłkarz zdobył dla londyńczyków sześć bramek. Jest jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy drużyny, do której trafił w styczniu 2018 r. z Manchesteru United. Kosztował 34 miliony euro.Finał zaplanowano na 29 maja, przeciwnikiem Arsenalu będzie Chelsea. W przyszłym roku stolica Azerbejdżanu będzie gościć mecze finałów mistrzostw Europy. Liga Europy: wyniki, terminarz, strzelcyDG