Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi zespołami. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Jedyną bramkę meczu dla KF Shkendija zdobył Besart Ibraimi w drugiej minucie. W 38. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Armenda Alimiego z KF Shkendija, a w pierwszej minucie doliczonego czasu Jonathana Emanuela z drużyny przeciwnej. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny KF Shkendija. Drugą połowę zespół Botoşani rozpoczął w zmienionym składzie, za Stefana Ashkovskiego wszedł Hamidou Keyta. W 61. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Ljupche Dorieva z KF Shkendija, a w 62. minucie Eduarda Florescu z drużyny przeciwnej. Armend Alimi z KF Shkendija w 67. minucie dostał drugą żółtą, a następnie czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko. Wcześniej ten piłkarz został ukarany w 38. minucie. Na 20 minut przed zakończeniem drugiej połowy żółtą kartką został ukarany Besart Ibraimi, zawodnik gości. W 70. minucie za Ljupche Dorieva wszedł Valjmir Nafiu. W 71. minucie Eduard Florescu został zmieniony przez Andreia Patache'a, co miało wzmocnić drużynę Botoşani. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Ennura Totrego na Arbina Zejnullaiego. Trener Botoşani postanowił zagrać agresywniej. W 79. minucie zmienił pomocnika Davida Babunskiego i na pole gry wprowadził napastnika Mihaiego Romana. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. Po chwili trener KF Shkendija postanowił bronić wyniku. W 88. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Besarta Ibraimiego wszedł Zija Merdzhani, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie gości utrzymać prowadzenie. W drugiej połowie nie padły gole. Przewaga zespołu Botoşani w posiadaniu piłki była ogromna (62 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze przegrali mecz. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia pokazał trzy żółte kartki i jedną czerwoną piłkarzom gości, a zawodnikom Botoşani przyznał dwie żółte. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie.