Obie drużyny grały dotychczas ze sobą tylko raz. Mecz zakończył się zwycięstwem jedenastki Espanyolu Barcelona. Od pierwszych minut jedenastka Zorii zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony drużyny Espanyolu Barcelona była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Po nieciekawym początku meczu to piłkarze Espanyolu Barcelona otworzyli wynik. W 34. minucie na listę strzelców wpisał się Facundo Ferreyra. Można się było tego spodziewać, w tym sezonie jest naprawdę skuteczny i wielokrotnie trafiał do siatki rywali. Ma już na swoim koncie sześć zdobytych bramek. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Darder. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Espanyolu Barcelona. Jedenastka Zorii otrząsnęła się z chwilowego letargu. Ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W 54. minucie Bogdan Lednev wyrównał wynik meczu. Trener Zorii postanowił zagrać agresywniej. W 58. minucie zmienił pomocnika Artema Gromova i na pole gry wprowadził napastnika Nazariego Rusyna, który w bieżącym sezonie ma na koncie już jednego gola. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Nie mylił się, jego drużyna zdołała zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Espanyolu Barcelona w 62. minucie spotkania, gdy Matías Vargas strzelił drugiego gola. To już trzecie trafienie tego piłkarz w sezonie. Asystę przy bramce zaliczył Marc Roca. W 66. minucie za Dardera wszedł Víctor Sánchez. W 68. minucie Bogdan Lednev został zmieniony przez Vladlena Yurchenkę, co miało wzmocnić jedenastkę Zorii. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Facunda Ferreyrę na Wu Leiego oraz Matíasa Vargasa na Víctora Campuzana. Zawodnicy Zorii odpowiedzieli strzeleniem gola. Na 12 minut przed zakończeniem meczu wynik ustalił Nazariy Rusyn. Bramka padła po podaniu Dmytra Chomczenowskiego. W 82. minucie w drużynie Zorii doszło do zmiany. Vladyslav Kabaiev wszedł za Pyłypa Budkiwskiego. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 2-2. Wyraźna przewaga jedenastki Zorii nie miała odzwierciedlenia w wyniku meczu, oddała ona osiem celnych strzałów. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Sędzia nie przyznał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie.