Rewanżowe spotkania ćwierćfinałowe były niezwykle emocjonujące i losy awansu ważyły się niemal do ostatniej chwili. Największą sensację sprawili piłkarze FC Salzburg, którzy przegrali pierwsze spotkanie z Lazio Rzym 2-4, a u siebie przegrywali już 0-1. Austriacy jednak potrafili odwrócić losy rywalizacji. Wygrali 4-1, a decydujące trzy trafienia strzelili w ciągu czterech minut! Ciekawe widowisko i aż siedem bramek zobaczyli kibice na Stade Velodrome, gdzie Olympique Marsylia pokonał RB Lipsk 5-2. Faworyci Ligi Europejskiej, czyli Atletico Madryt i Arsenal Londyn obronili zaliczki z pierwszych spotkań z odpowiednio Sportingiem Lizbona i CSKA Moskwa. LE jest szczególnie ważna dla "Kanonierów". Praktycznie tylko tą drogą mogą zapewnić sobie udział w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Dla kogo piątek 13. okazał się pechowy? Ambasador tegorocznego finału LE Eric Abidal nie miał szczęśliwej ręki dla Arsenalu. Na pewno nie o takim rywalu marzył trener ekipy z Emirates Stadium Arsene Wenger. "Kanonierów" czeka ciężka przeprawa z Atletico, a na dodatek pierwsze spotkanie rozegrają przed własną publicznością. Trudno wskazać faworyta pojedynku OM z FC Salzburg. Obie drużyny pokazały, że potrafią wychodzić z opresji. Zapowiada się zatem ciekawa rywalizacja, w której można spodziewać się gradu goli. Mecze 1/2 finału rozegrane zostaną 26 kwietnia i 3 maja. Finał Ligi Europejskiej odbędzie się 16 maja w Lyonie. Pary półfinałowe LE: Olympique Marsylia - FC Salzburg Arsenal Londyn - Atletico Madryt RK