Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi jedenastkami. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. W 39. minucie za Viktora Klonaridisa wszedł Marko Livaja. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Dopiero w drugiej połowie Petros Mandalos wywołał eksplozję radości wśród kibiców AEK Ateny , strzelając gola w 60. minucie spotkania. Chwilę później trener AEK Ateny postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 64. minucie zastąpił zmęczonego Daniele Verdego. Na boisko wszedł Nélson Oliveira, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. Na dziewięć minut przed zakończeniem pojedynku sędzia pokazał kartkę Bogdanowi Vătăjelu z CS Universitatea. Drużyna CS Universitatea ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół gości, zdobywając kolejną bramkę. W 85. minucie na listę strzelców wpisał się Marko Livaja. W doliczonej czwartej minucie starcia kartką został ukarany Petros Mandalos, piłkarz gości. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 0-2. Zawodnicy obu drużyn obejrzeli po jednej żółtej kartce. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. To był dopiero pierwszy mecz w tej rundzie rozgrywek. Obie drużyny spotkają się w rewanżu, który odbędzie się 15 sierpnia w Atenach. Strata CS Universitatea wciąż jest do odrobienia.