Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. W ósmej minucie żółtą kartką został ukarany Matt Doherty, piłkarz Wolverhampton (”Wilki”). W 28. minucie czerwoną kartkę obejrzał Rúben Semedo, tym samym drużyna gospodarzy musiała większość mecz grać w dziesiątkę, mimo to zdołała jeszcze poprawić wynik. W 34. minucie Giorgos Masouras został zastąpiony przez Pape'a Cisségo. W 38. minucie sędzia pokazał żółtą kartkę Conorowi Coademu z zespołu gości. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener ”Wilków” postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 46. minucie na plac gry wszedł Pedro Neto, a murawę opuścił Matt Doherty. Pedro Neto spełnił oczekiwania trenera strzelając jedną bramkę. Był to jego drugi gol w tegorocznych rozgrywkach. Wysiłki podejmowane przez drużynę Olympiakosu Pireus w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 54. minucie na listę strzelców wpisał się Youssef El-Arabi. Asystę przy bramce zaliczył Guilherme. Zawodnicy gości odpowiedzieli strzeleniem gola. W 67. minucie bramkę wyrównującą zdobył Pedro Neto. Sytuację bramkową stworzył Joao Moutinho. W 74. minucie Youssef El-Arabi został zmieniony przez Konstantinosa Fortounisa, co miało wzmocnić zespół Olympiakosu Pireus. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Rúbena Vinagrego na Daniela Podence'a. Po chwili trener Olympiakosu Pireus postanowił bronić wyniku. W 84. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Mathieu Valbuenę wszedł Bruno Gaspar, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła zespołowi Olympiakosu Pireus utrzymać remis. W 85. minucie w drużynie Wolverhampton doszło do zmiany. Leander Dendoncker wszedł za Joao Moutinha. W doliczonym czasie gry arbiter ukarał żółtymi kartkami José Sá z Olympiakosu Pireus i Pedro Neta z zespołu gości. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 1-1. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Sędzia pokazał jedną żółtą kartkę oraz jedną czerwoną piłkarzom gospodarzy, natomiast zawodnikom Wolverhampton przyznał trzy żółte. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany. To był dopiero pierwszy mecz w tej rundzie rozgrywek. Obie drużyny spotkają się w rewanżu, który odbędzie się 19 marca w Wolverhampton. Pierwszy mecz zakończył się remisem, ale to goście strzelali gole na wyjeździe i to oni w rewanżu będą w nieco lepszej pozycji wyjściowej.