Liga Europejska: wyniki, terminarz, strzelcy, goleHoffenheim grało tylko o honor. Drużyna chwalonego przez media młodego trenera Juliana Nagelsmanna w pięciu poprzednich spotkaniach grupy C ugrała tylko cztery punkty i była z całą pewnością rozczarowaniem grupy C. Goście z Razgradu, z Jackiem Górlaskim od pierwszej minuty, mogli zostać wyprzedzeni przez trzeci w tabeli Stambuł Basaksehir tylko w razie porażki i przy zwycięstwie Turków nad Sportingiem Braga na swoim terenie. I Łudogorec był wirtualnie poza 1/16 finału Ligi Europy do 55. minuty spotkania w Stambule. Basaksehir prowadził bowiem z portugalskim zespołem 1-0 po bramce Edina Viski, ale właśnie wtedy wyrównał Raul Silva. Bułgarski klub w tamtym czasie przegrywał w Hoffenheim 0-1. Bramkę dla gospodarzy zdobył w pierwszej połowie Philipp Ochs po ładnej kombinacyjnej akcji z 25. minuty. Górlaski na drugą połowę już nie wyszedł, a jego koledzy wzięli się solidnie do roboty, by nie dać się wyeliminować. Łudogorec szybko zaczął stwarzać okazje, zdecydowanie przejął inicjatywę i choć remis w Turcji premiował go awansem, to nie chciał liczyć na Bragę i parł do strzelenia gola. Udało się w 62. minucie. Marcelinho znakomicie podał do wychodzącego w pole karne Wandersona, który przyjął i strzelił do siatki. Brazylijczyk walczył o pozycję z obrońcą, ale można było odnieść wrażenie, że pomógł sobie w opanowaniu piłki ręką. Kiedy niecały kwadrans przed końcem meczu w Stambule Emre Belozoglu trafił do siatki na 2-1, drużynie Łudogorca wystarczyło nie stracić już bramki. To okazało się nie być takie łatwe, bo w końcówce za bezmyślny i głupi faul - Claudiu Keseru, zresztą zmiennik Góralskiego w przerwie, wyleciał od razu z boiska za czerwoną kartkę. Rumun kopnął przy linii bocznej rywala w przypływie nagłej, nieodpowiedzialnej złości. W efekcie gospodarze poczuli szansę i zdominowali przeciwnika. Kilka razy zrobiło się gorąco w polu karnym Łudogorca, ale bułgarska drużyna ostatecznie dowiozła konieczny remis do końcowego gwizdka arbitra, który doliczył cztery długie minuty ku zniecierpliwieniu ekipy Górlaskiego. Swoją drogą zespół polskiego pomocnika powinien być wdzięczny sędziemu, który kilka razy podjął decyzje na niekorzyść niemieckiej ekipy. Ostatnie sekundy były już mocno nerwowe. Hoffenheim, w którym jako kapitan, cały mecz rozegrał były reprezentant Polski - Eugen Polański, miał jeszcze groźne dośrodkowanie z rzutu wolnego. Zrobiło się gorąco pięć metrów przed bramką, ale gracze Łudogorca szczęśliwie wybili piłkę i za moment odetchnęli z ulgą. PK 6. kolejka grupy C Ligi Europy: TSG Hoffenheim - Łudogorec Razgrad 1-1 (1-0) 1-0 Ochs (25.) 1-1 Wanderson (62.) Stambuł Basaksehir - Sporting Braga 2-1 (1-0) 1-0 Edin Visca (10.) 1-1 Raul Silva (55.) 2-1 Belozoglu (77. - rzut karny) ***W innym meczu Ligi Europejskiej FC Kopenhaga pokonała Sheriff Tyraspol 2-0. Zobacz bramki z tego spotkania!