Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi drużynami. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Zrinjskiego Mostara w 12. minucie spotkania, gdy Irfan Hadžić strzelił pierwszego gola. Drużyna Akademii Pandev ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka Zrinjskiego Mostara, zdobywając kolejną bramkę. W 28. minucie pokonał bramkarza Staniša Mandić. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Dime Dimov z zespołu Akademii Pandev. Była to 30. minuta pojedynku. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Trzeba było trochę poczekać, aby Miljan Govedarica wywołał eksplozję radości wśród kibiców Zrinjskiego Mostara, strzelając kolejnego gola w 55. minucie meczu. W 66. minucie Irfan Hadžić został zastąpiony przez Ivana Lendricia. Na kwadrans przed zakończeniem pojedynku w drużynie Zrinjskiego Mostara doszło do zmiany. Semir Pezer wszedł za Damira Szovszicia. W 78. minucie w jedenastce Akademii Pandev doszło do zmiany. Kristijan Velinovski wszedł za Daniela Milovanovikja. Na 11 minut przed zakończeniem meczu arbiter ukarał kartką Gjorgjego Stoilova, zawodnika Akademii Pandev. Chwilę później trener Zrinjskiego Mostara postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 83. minucie zastąpił zmęczonego Stanišę Mandicia. Na boisko wszedł Marko Bencun, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0-3. Zespół Akademii Pandev miał dziewięć szans na strzelenie bramki z rzutu rożnego. Drużyna Zrinjskiego Mostara zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter nie ukarał piłkarzy Zrinjskiego Mostara żadną kartką, natomiast zawodnikom Akademii Pandev wręczył dwie żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. To był dopiero pierwszy mecz w tej rundzie rozgrywek. Obie drużyny spotkają się w rewanżu, który odbędzie się 18 lipca w Mostar. Dużo szczęścia będzie potrzebowała Akademija Pandev, żeby zniwelować straty z pierwszego spotkania, ale w piłce nie takie rzeczy się zdarzały.