Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi drużynami. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Astany w ósmej minucie spotkania, gdy Rúnar Sigurjónsson zdobył pierwszą bramkę. Jedenastka Valletta FC ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystał zespół gospodarzy, strzelając kolejnego gola. W 15. minucie na listę strzelców wpisał się Jurij Łogwinienko. Pod koniec pierwszej połowy rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. Na 10 minut przed zakończeniem pierwszej połowy wynik na 3-0 podwyższył Marin Tomasov. To już czwarte trafienie tego zawodnika w sezonie. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Trzeba było trochę poczekać, aby Rúnar Sigurjónsson wywołał eksplozję radości wśród kibiców Astany, zdobywając kolejną bramkę w 57. minucie pojedynku. W 61. minucie Kyrian Nwoko został zastąpiony przez Shauna Dimecha. W tej samej minucie w drużynie Valletta FC doszło do zmiany. Nicholas Pulis wszedł za Kevina Tulimieriego. Chwilę później trener Astany postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 63. minucie zastąpił zmęczonego Iwana Majewskiego. Na boisko wszedł Yuriy Pertsukh, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W tej samej minucie w zespole Astany doszło do zmiany. Rangelo Janga wszedł za Firmina Mubele'a. Piłkarze Valletta FC szybko odpowiedzieli strzeleniem gola. W 67. minucie bramkę pocieszenia zdobył Mario Fontanella. W 78. minucie w jedenastce Valletta FC doszło do zmiany. Matteo Piciollo wszedł za Douglasa Packera. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Astany w 80. minucie spotkania, gdy Rangelo Janga strzelił piątego gola. Jedyną kartkę w meczu dostał Jurij Łogwinienko z Astany. Była to 82. minuta starcia. Na trzy minuty przed zakończeniem pojedynku w jedenastce Astany doszło do zmiany. Roman Murtazajew wszedł za Dorina Rotariu. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 5-1. Zespół Astany zdominował rywali na boisku. Przeprowadził o wiele więcej groźnych ataków na bramkę przeciwników, oddał 13 celnych strzałów. Jedenastka Astany zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Sędzia nie ukarał piłkarzy gości żadną kartką, natomiast zawodnikom Astany wręczył jedną żółtą. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. To był dopiero pierwszy mecz w tej rundzie rozgrywek. Obie drużyny spotkają się w rewanżu, który odbędzie się 15 sierpnia w Ta'qaliem. Dużo szczęścia będzie potrzebowała Valletta FC, żeby zniwelować straty z pierwszego spotkania, ale w piłce nie takie rzeczy się zdarzały.