Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi drużynami. Już w pierwszych minutach jedenastka FK Tobol próbowała rozpoznać przeciwników konstruując akcje zaczepne. Przez dłuższy czas przewaga w posiadaniu piłki była aż nadto widoczna, jednak nie przynosiło to efektów w postaci bramek. Arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom FK Tobol: Ruslanowi Valiullinowi w 29. i Azatowi Nurgalijewowi w 40. minucie. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 52. minucie kartkę dostał Senin Sebai z FK Tobol. W 59. minucie za Michaiła Gordejczuka wszedł Bayurzhan Turysbek. Po pierwszym kwadransie od gwizdka rozpoczynającego drugą część meczu w zespole FK Tobol doszło do zmiany. Maxim Fedin wszedł za Senina Sebaiego. Trener Jeunesse Esch postanowił zagrać agresywniej. W 61. minucie zmienił pomocnika Yannicka Makotę i na pole gry wprowadził napastnika Fredericka Kyereha. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. W 64. minucie arbiter pokazał kartkę Arturasowi Zulpie, piłkarzowi gości. Przewaga zespołu FK Tobol w posiadaniu piłki była ogromna (68 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze nie potrafili wygrać meczu. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Sędzia nie ukarał zawodników gospodarzy żadną kartką, natomiast piłkarzom FK Tobol pokazał cztery żółte. Jedenastka Jeunesse Esch w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie wymieniła dwóch graczy. To był dopiero pierwszy mecz w tej rundzie rozgrywek. Obie drużyny spotkają się w rewanżu, który odbędzie się 18 lipca w Astanie. Przebieg pierwszego meczu sugeruje, że w rewanżu może dojść do dogrywki, a nawet rzutów karnych.