Robert Lewandowski strzelił swojego pierwszego gola w karierze przeciwko Manchesterowi United. Udało mu się to w drugim meczu - podczas rewanżu w rundzie play-off Ligi Europy. Wykorzystał rzut karny podyktowany na Alejandro Balde, choć David de Gea był blisko skutecznej interwencji. Mimo prowadzenia do przerwy Barcelonie nie udało się jednak wygrać. "Czerwone Diabły" do 1/8 finału zaprowadzili Fred i Antony. Portale piłkarskie przy ocenie "Lewego" także zwróciły uwagę na to, że polski napastnik zgasł wraz z całym zespołem. "Znacznie lepsza pierwsza połowa w jego wykonaniu. Nieustannie pojawiał się między liniami, stwarzając zagrożenie i zdobył gola. Po przerwie nie rzucał się w oczy, wykazując bardzo mały udział w grze. Zagrał słabo w drugiej połowie. Miał dużą szansę, którą zmarnował w 93. minucie" - napisał serwis barcauniversal.com, wystawiając mu notę 6,5/10. Lewandowski oceniony za mecz z United: "Nie zrobił nic więcej po rzucie karnym" Na taką samą ocenę zdecydowali się dziennikarze "Daily Mail'. "Niewiele brakowało, by Lewandowski nie wykorzystał karnego. Poza tym ciężko pracował na murawie, ale będzie czuł, że mógł zrobić więcej przy okazji bramkowej w końcówce. Obejrzał także żółtą kartkę" - napisali. "Napastnik Barcelony z ulgą zobaczył, że piłka po jego strzale z jedenastego metra trafiła do siatki, mimo że De Gea sięgnął do niej ręką. Polak w zasadzie nie zrobił nic więcej na boisku" - stwierdzili żurnaliści serwisu 90min.com, przypisując mu "szóstkę". Z kolei na "siódemkę" zdecydował się "The Telegraph". "O mały włos nie zmarnował karnego, ale udało mu się to przy atmosferze wysokiego ciśnienia na Old Trafford. Poza tym środkowi obrońcy United wykonali dobrą robotę, pilnując go" - czytamy.