Po raz ostatni w rozgrywkach Ligi Europy Lewandowski miał okazję występować w 2010 roku, tuż po transferze do Borussii Dortmund. Jego zespół trafił wtedy do grupy z PSG, Sevillą i Karpatami Lwów. To, ile czasu minęło od tamtych spotkań najlepiej widać na podstawie składu PSG, bo wówczas największymi gwiazdami paryskiego klubu byli zbliżający się do końca kariery Claude Makelele i Ludovic Giuly. Liga Europy. Robert Lewandowski wraca do tych rozgrywek po ponad 10 latach Z tamtej grupy Borussii nie udało się wyjść, a w kolejnych latach Lewandowski zapewne nie miał nawet specjalnie czasu, by jakoś za tymi rozgrywkami tęsknić, bo skupiał się przede wszystkim na śrubowaniu kolejnych rekordów w Lidze Mistrzów. Teraz czego go przymusowy powrót. Kapitan reprezentacji Polski w całej karierze w Lidze Europy trafił do siatki raz, kiedy w żółtej koszulce BVB pokonał bramkarza Karpat Lwów. Barcelona w losowaniu może trafić na zespoły, które zajęły drugie miejsca w swoich grupach Ligi Europy. Na pierwszy plan wybija się więc zestawienie, które byłoby bezdyskujnym hitem tej fazy rozgrywek, Blaugrana może zagrać z Manchesterem United. Oba zespoły to oczywiście starzy znajomi z Ligi Mistrzów, rzecz w tym, że ich ewentualny dwumecz w lutym byłby niejako symbolem kryzysu obu klubów. W ostatnich latach te zespoły mierzyły się bowiem w decydujących momentach Ligi Mistrzów - półfinał w 2008, finały w 2009 i 2011 czy ćwierćfinał w 2019 roku. Teraz będzie to mecz o wejście do najlepszej szesnastki Ligi Europy. Nie da się ukryć, że delikatna różnica jest widoczna. Takie zestawienie, ze wszystkimi jego podtekstami, byłoby jednak marketingowym ustrzeleniem szóstki w totka dla całych rozgrywek. Innym stosunkowo świeżym "znajomym" Barcelony jest AS Roma. Wcześniej wspomnieliśmy o kryzysie Barcelony, więc śmiało można postawić tezę, że drużyną, która pchnęła pierwszą kostkę domina w tym procesie była właśnie Roma. W 2018 roku w 1/4 finału LM Blaugrana mierzyła się z Giallorossimi i pewnie wygrała w pierwszym meczu 4:1. Rewanż na Stadio Olimpico miał być formalnością, a okazał się dla Barcy koszmarem. W 82. minucie tego spotkania gola na 3:0 dla Romy ładnym strzałem głową zdobył Kostas Manolas, dając Rzymianom sensacyjny awans. W efekcie Barcelona zaczęła niechlubną serię, w której rok po roku doznawała wstydliwych wpadek w europejskich pucharach, kolejno z Liverpoolem, Bayernem Monachium, PSG i wreszcie Eintrachtem Frankfurt. Z pozostałych ewentualnych rywali Barcelona w przeszłości mierzyła się także z PSV Eindhoven i AS Monaco. Mecz z Holendrami byłby całkiem ciekawą klamrą, bo kiedy PSV zdobywało w 1978 roku Puchar UEFA, to w ćwierćfinale pokonało w dwumeczu właśnie Blaugranę, w której w ataku czarował wtedy Johan Cruyff. Jeśli Barcelona wylosowałaby którąkolwiek z pozostałych drużyn, czyli Rennes, Midtjylland, Nantes czy Union Berlin, to tym samym napisałaby nową historię swoich europejskich pojedynków, bo w przeszłości nie miała okazji mierzyć się z żadnym z tych zespołów. Początek losowania 1/16 finału Ligi Europy zaplanowano na godzinę 13:00 w poniedziałek 7 listopada. Relację na żywo będzie można śledzić w Interii.