- Osiągnęliśmy dobry rezultat. Stworzyliśmy wiele okazji bramkowych i mogliśmy wygrać ten mecz nawet 5-0. Brakowało jednak skuteczności, a nasi napastnicy byli też często łapani na spalonym. Rywale w ogóle nie mieli takich okazji. Botosani zaprezentowało poziom podobny do zespołów z pierwszej piątki naszej ekstraklasy. Przed rewanżem w Rumunii jesteśmy na dobrej pozycji - ocenił Henning Berg. Szkoleniowiec odniósł się także do sytuacji, jaka miała miejsce na trybunach. - Słyszałem, że kibice na trybunach byli niezadowoleni z postawy Legii. Płacą za bilety i mają prawo krzyczeć co im się podoba. Jednak takie zachowanie nie pomaga piłkarzom na boisku. Być może oczekiwania były inne i spodziewano się, że będzie to łatwy mecz. Jednak latem w FC Botosani doszło do wielu zmian i to dużo lepsza drużyna niż w poprzednim sezonie - uważa Berg. Leontin Grozavu (trener FC Botosani): - W pierwszej połowie dobrze się prezentowaliśmy. Nie potrafiliśmy jednak utrzymać takiej formy i tempa do końca meczu. Mamy kilku nowych zawodników i brakowało zgrania, bo to jest nowa drużyna. Dało o sobie znać zmęczenie, ponieważ w końcówce zabrakło dyscypliny. Ten wynik daje nam nadzieję na awans. Trzeba jednak przyznać, że Legia to klasowy zespół. W końcówce meczu dominowała. Wierzę, że w rewanżu również będziemy grać na wysokim poziomie. W przyszłym tygodniu będziemy pracować nad zgraniem i spójnością gry.