- W pierwszych 45 minutach zagraliśmy świetnie. Udało się nam stanąć na wysokości zadania. Sprostać szybkości i intensywności gry, którą narzuciła Legia. Kontrolowaliśmy grę w pierwszej połowie, może w końcówce powinniśmy być bardziej kreatywni - podsumowywał spotkanie Gerrard. - W drugiej połowie graliśmy również dobrze, ale mieliśmy tylko jedną szansę. Alfredo Morales jej nie wykorzystał, choć zazwyczaj je wykorzystuje - dodał. Były piłkarz Liverpoolu docenił grę bramkarza Rangersów Allana McGregora, który kilkakrotnie bronił strzały piłkarzy Legii. - Jego występ był dla nas bardzo ważny. Jeżeli jednak gra się na dobrym poziomie, trzeba sprostać trudnym zadaniom. Dla nas jest to normalne. Potrzebujemy w zespole takiego bramkarza, ale mam nadzieję że nie będzie nam aż tak potrzebny w rewanżu - powiedział Gerrard. Jak angielski szkoleniowiec widzi rewanż? - Atmosfera się zmieni. Gramy u siebie, na Ibrox, myślę, że będziemy mieć więcej okazji. Przewaga będzie po naszej stronie - mówił. Gerrard nie sądzi jednak, że z uwagi na to, że w ubiegłym roku Rangersi przeszli eliminacje Ligi Europejskiej dzięki doświadczeniu, teraz będą mieli łatwiej. - Każdy sezon jest inny. W zeszłym roku w Rosji graliśmy na sztucznej nawierzchni. Straciliśmy dwóch zawodników. Liczę, że teraz nie będziemy grać w dziewięciu. Powtarzam zawodnikom, żeby się wspierali, żeby grali odważnie. Doświadczenie ma znaczenie, także kibice będą kluczowi. Teraz koncentrujemy się na weekendzie i meczu ligowym, a dopiero potem zaczniemy myśleć o rewanżu z Legią. OK