Nie przegap! Wisła gra w Belgii już o godz. 19! Zapraszamy na relację LIVE! Tylko u nas w jej trakcie możecie komentować! Legia w Portugalii od godz. 21:05! Bądź na bieżąco! Kiedy człowiek ogląda telewizje informacyjne, albo czyta informacje w internecie, to ma wrażenie, że świat ciągle jest w kłopotach, ba, za chwilę nastąpi po prostu koniec świata. Wiśle i Legii koniec pucharowej przygody był wróżony wielokrotnie. Tymczasem walczą do dziś. Przed rewanżami - po bramkowych remisach na własnych obiektach - są w trudnej sytuacji. Jednak ten sezon pokazał, że trzeba wierzyć. Od początku do końca trzeba wierzyć, bo siłą futbolu są niezwykle emocje. I zwycięstwa, czy też awanse w niezwykłych okolicznościach. Legię na odpadnięcie z pucharów skazywano już przed meczami z Gaziantesporem. Oh, ah, jaka to silna drużyna z Turcji - słychać było przed wyprawą do Azji. Tymczasem para: Daniel Ljuboja - Miroslav Radović pokazała swoją wartość. Wygrana 1-0 na wyjeździe, została obroniona w Warszawa - bezbramkowy remis wystarczył do awansu. Mecze ze Spartakiem Moskwa to coś, co już ma swoją legendę. Po remisie 2-2 przy Łazienkowskiej, był mecz na Łużnikach, który zaczął się koszmarnie - było już 0-2. Michał Kucharczyk i Maciej Rybus doprowadzili do wyrównania. Kiedy wydawało się, że dojdzie do dogrywki, Jakub Wawrzyniak dośrodkował, a Janusz Gol - wcześniej wyszydzany przez niektórych ekspertów - strzelił głową zwycięską bramkę. Kiedy Legia poznała grupę z PSV Eindhoven, Rapidem Bukareszt i Hapoelem Tel Awiw, to też wydawało się, że nie ma szans. PSV poza zasięgiem, Rapid łatwo uporał się w rundzie kwalifikacyjnej ze Śląskiem Wrocław, a Hapoel też jawił się, jako drużyna bardziej doświadczona, która grała w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. Porażka w pierwszym meczu w Eindhoven - i nie ma co ukrywać zaskakując strachliwa gra Legii - potwierdzały obawy. Drugi mecz, niezwykle dramatyczny, w którym Legia najpierw przegrywała 0-1 z Hapoelem, a później remisowała 2-2, udowodnił, że warto wierzyć. Napastnik rywali "Toto" Tamuz miał być bohaterem, a zostali nim Ljuboja z Radovicem. Legia wygrała 3-2, strzelając gola w samej końcówce. Później były dwa zwycięstwa nad Rapidem, co już po 4. kolejce Ligi Europejskiej zapewniło Legii awans do 1/16 finału. To były wielkie dni, trzeba mu to oddać Macieja Skorży! Wisłę straszono w tym sezonie Skonto Ryga, a następnie Liteksem Łowecz. Obaj rywale zostali odprawieni - przez jedenastkę prowadzoną jeszcze wtedy przez Roberta Maaskanta - bez specjalnych kłopotów. W play-off Ligi Mistrzów na drodze stanął APOEL Nikozja. Mimo zwycięstwa przy Reymonta 1-0 - po efektownej bramce Patryka Małeckiego - awansował rywal. Siłę mistrza Cypru widać było na tle "Białej Gwiazdy", ale prawdziwa weryfikacja przyszła w grupie LM z Porto, Zenitem i Szachtarem. Piłkarze Ivana Jovanovica awansowali do 1/8 finału Ligi Mistrzów, stając się rewelacją tej edycji. Chyba nawet większą od FC Basel. W Szwajcarii są jednak większe możliwości finansowe, niż na Cyprze.. . Wisła trafiła do Ligi Europejskiej, aby na dzień dobry doznać dwóch porażek - 1-3 u siebie z Odense oraz 1-4 z Twente. Później przyszło zwycięstwo 1-0 z Fulham, finalistą Ligi Europejskiej sezonu 2009/2010. Jednak 4. kolejka to była 3. porażka - 1-4 w Londynie. Maaskant - także za mecze w T-Mobile Ekstraklasie - został zwolniony. Jego miejsce zajął dotychczasowy asystent Kazimierz Moskal. Przyszły zwycięstwa - wyjazdowe z Odense i u siebie z Twente. Warunkiem awansu przy wygranej z holenderską jedenastką, był jednocześnie remis Odense na Craven Cottage. Czy ktoś w to wierzył, po tym jak Fulham prowadziło z duńskim klubem 2-0? W Krakowie mecz się skończył, gdy sędzia w Londynie doliczył trzy minuty. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Norweg Espen Ruud dośrodkował do Senegalczyka Baye Djiby Falla, który strzałem głową pokonał bramkarza Fulham Neila Etheridge'a. 2-2! Nigdy nie zapomnę reakcji piłkarzy Wisły na murawie przy Reymonta, gdy dowiedzieli się o remisie w Londynie. Nie zapomnę również reakcji trybun! Dziś z wiarą warto śledzić spotkania: Standard Liege - Wisła oraz Sporting Lizbona - Legia! Zapraszam na antenę Polsatu Sport już od godziny 17:30 - spotkanie Wisły rozpocznie się o 19:00, a Legii o 21:05.