Lechici resztki nadziei na awans do 1/16 finału LE stracili przed tygodniem w Lizbonie, gdzie przegrali z Benficą 0-4. Szanse pogrzebali jednak znacznie wcześniej, przegrywając w Liege ze Standardem 1-2. W Belgii poznaniacy prowadzili 1-0 i grali z przewagą jednego zawodnika. Żuraw zdaje sobie sprawę, że podreperowanie dorobku punktowego będzie niezwykle trudne. "Zrobimy wszystko, żeby pożegnać się godnie, ale wiemy, że gramy z bardzo o dobrym zespołem, który nie przegrał od 25 meczów. Poprzeczka zawieszona jest więc wysoko, ale zrobimy wszystko, żeby to ich serię przerwać i pożegnać się z Ligą Europy dobrym wynikiem" - mówił Żuraw na konferencji prasowej. Jak dodał, żałuje, że nie udało się skutecznie powalczyć o awans. "Na pewno jest żal, że z tej grupy nie wychodzimy i nie będziemy grać dalej. Natomiast patrząc na to, ile meczów rozegraliśmy, a ile jeszcze przed nami, to jest jakaś ulga" - stwierdził. Pewne awansu do kolejnej rundy są Rangers FC oraz Benfica, natomiast czwartkowe spotkania zadecydują o ostatecznej kolejności. Wicemistrz Polski i Standard mają po trzy punkty i będą toczyć korespondencyjny pojedynek o trzecie miejsce. Lepszy bilans w dwumeczu ma Lech.