Rewanż zostanie rozegrany za tydzień w Amsterdamie. Po niedawnej kontuzji Milika nie ma już śladu i napastnik reprezentacji Polski wybiegł na boisko w stolicy Ukrainy. Gdyby zdobył bramkę, wyrównałby klubowy rekord Szoty Arweładzego sprzed 17 lat, strzelając gole w czterech meczach europejskich pucharów z rzędu. Nic z tego. Już na początku spotkania bramkarz gości Jasper Cillessen niemal sprezentował Ukraińcom bramkę. Golkiper holenderskiej reprezentacji tak niefortunnie przyjmował piłkę, że przejął ją Jewhen Sełezniow, ale uderzył obok słupka. Po półgodzinie odważnie grający gospodarze objęli prowadzenie. Jewhen Konoplianka ruszył lewą stroną i podał płasko przed bramkę. Piłkę przejął Roman Zozulja i strzałem lewą nogą w róg pokonał Cillessena. Niemal równo z gwizdkiem na przerwę znakomitą okazję na wyrównanie miał Joel Veltman, ale po rzucie rożnym nie trafił z dwóch metrów. Pierwsza połowa należała do Dnipro. Gospodarze oddali osiem strzałów, a goście tylko trzy. Niewidoczny był Milik, ale nie tylko on. Przez dwadzieścia minut drugiej połowy z boiska wiało nudą. W 65. minucie po rzucie wolnym Rusłana Rotana Cillessen cudem uratował Ajax, broniąc strącenie głową z trzech metrów Zozulji. W 77. minucie trener Frank de Boer zdjął z boiska Milika, zastępując go Richairo Żivkoviciem. Sześć minut później bliski podwyższenia był Douglas, który główkował tuż nad bramką Cillessena. Dnipro Dniepropietrowsk - Ajax Amsterdam 1-0. Raport meczowy Liga Europejska: wyniki, strzelcy, terminarz