W czwartek ruszyły zmagania w fazie pucharowej Ligi Europy. TUTAJ można przeczytaj relację ze spotkań, które odbyły się o 18:45. O 21 odbyły się cztery meczem. Grały drużyny, które spadły z Ligi Mistrzów. Atalanta, Porto, Lipsk i Sevilla zajmowały trzecie miejsca w swoich grupach Champions League. Teraz muszą rywalizować na niższym szczeblu. Dostarczyły jednak sporo emocji. Najciekawiej było w Sevilli i Lipsku. Hiszpańska drużyna pokonała Dinamo Zagrzeb 3-1, ale wynik rozstrzygnął się już w pierwszej połowie. Co ciekawie Sevilla prowadziła, ale w 41. minucie straciła gola. Jeszcze przed przerwą zdołała jednak strzelić dwa, dzięki czemu wygrała.Z kolei Lipsk zremisował z Realem Sociedad 2-2. Tam do przerwy było 1-1, ale w drugiej części obie drużyny strzelały z rzutów karnych. Szczególnie jedenastka dla niemieckiej drużyny była bardzo kontrowersyjna. RB Lipsk - Real Sociedad 2-2 Hiszpanie wyszli na prowadzenie już przy pierwszej groźniejszej akcji. W dziewiątej minucie, dośrodkowanie z lewej strony dobrze zamknął Robin Le Normand. Francuz przyjął piłkę i precyzyjnym strzałem przy dalszym słupku pokonał bramkarza. Lipsk rzucił się do ataku i po półgodzinie gry doprowadził do wyrównania. Christopher Nkunku głową trafił do siatki. Po godzinie gry, świetną szansę na objęcie prowadzenie miał hiszpański zespół. Benjamin Henrichs wybił jednak piłkę sprzed linii bramkowej, ale wcześniej Joszko Gvardiol zagrał ręką. Sędzia puścił grę, ale wrócił do tej sytuacji, sprawdził ją na monitorze VAR i odgwizdał rzut karny, który został wykorzystany przez Mikela Oyarzabala.Lipsk wyrównał, także po karnym, problem w tym, że bardzo naciąganym. W 80. minucie Dominik Szoboszlai pojawił się na boisku, a minutę później padł na murawę, gdy próbował go atakować Joseba Zaldua. Wydaje się, że nie doszło do kontaktu, ale sędzia nie sprawdzał sytuacji. Arbitrzy VAR też nie zareagowali i z 11. metrów bramkarza pokonał Emil Forsberg. W 88. minucie piłkarze Lipska już cieszyli się z prowadzenia. Do siatki trafił Andre Silva, ale gol nie został uznany, bo Portugalczyk był na spalonym. Sevilla FC - Dinamo Zagrzeb 3-1 Sevilla objęła prowadzenie po rzucie karnym. Papu Gomez był faulowany w "szesnastce" przez bramkarza Dinama. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Ivan Rakitić i pewnie trafił do siatki. Wydawało się, że Sevilla pójdzie za ciosem, ale tak się nie stało. Choć hiszpańska ekipa przeważała to straciła bramkę. W 41. minucie z prawej strony, w pole karne, wrzucił piłkę Stefan Ristovski. Futbolówkę powinien wybić Diego Carlos, ale źle obliczył tor jej lotu. W efekcie piłka spadła pod nogi Miroslava Orsicia, który pewnie trafił do siatki. Dinamo zostało jednak szybko skarcone. Jeszcze przed przerwą, w ciągu dwóch minut, straciło dwa gole.Najpierw, w 44. minucie, pięknym strzałem z woleja popisał się Lucas Ocampos. Potem, w pierwszej minucie doliczonego czasu gry pierwszej połowy, do siatki trafił Anthony Martial, który pod koniec stycznia został wypożyczony z Manchesteru United. Atalanta Bergamo - Olympiakos Pireus 2-1 Choć od początku Atalanta wyglądała lepiej, ale wynik otworzył piłkarz Olympiakosu Tiquinho Soares. W 16. minucie Brazylijczyk precyzyjnie uderzył sprzed pola karnego. Pod koniec pierwszej połowy Atalanta mogła wyrównać, ale gol Matteo Pessiny nie został uznany.Co nie udało się w pierwszej, udało się w drugiej części. Po upływie godziny gry, w odstępie dwóch minut, dwa gole zdobył Berat Djimsiti. Albańczyk trafiał po rzutach rożnych. W 61. minucie trafił głową, a w 63. wykorzystał błędy obrońców i mocnym strzałem pokonał bramkarza. FC Porto - Lazio Rzym 2-1 Najpóźniej pierwsza bramka padła w Portugalii. Na prowadzenie wyszli jednak goście. W 23. minucie, po krótko rozegranym rzucie rożnym, z bliska, piętą trafił Mattia Zaccagni. Po stracie gola Porto zaczęło grać bardziej ofensywnie i w 37. minucie wyrównało. Po dośrodkowaniu z prawej strony, mocnym strzałem głową, bramkarza pokonał Toni Martinez. W 49. minucie na prowadzenie wyszło Porto. Swoją drugą bramkę zdobył Martinez.