Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy E Ligi Europejskiej Jakub Rzeźniczak zaczął fatalnie mecz w Baku. Obrońca Karabachu Agdam na początku sfaulował w polu karnym Basa Dosta ze Sportingu Lizbona i sam poszkodowany wykorzystał "jedenastkę" w piątej minucie. Polak zobaczył także żółtą kartkę. Gospodarze wyrównali w 14. minucie. Znany z występów w Wiśle Kraków Donald Guerrier zgrał piłkę, a do siatki posłał ją Abellah Zoubir. Karabach remisem cieszył się tylko sześć minut. Wtedy Bruno Fernandes pokonał uderzeniem zza pola karnego Hannesa Halldorssona. Sporting podwyższył jeszcze prowadzenie w 33. minucie. Indywidualna akcja Naniego, w której minął czterech graczy, zakończyła się celnym strzałem przy dalszym słupku. Goście czwartego gola strzelili po zmianie stron. Wendell zagrywał na prawej stronie, jego podanie przeciął Guerreiro, którego "główka" była jednak za krótka, co pozwoliło przejąć piłkę Abdoulayowi Diaby'emu, który minął Halldarssona i posłał ją do siatki. W 75. minucie goście łatwo oszukali obronę miejscowych i Bruno Fernandes wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem po tym, jak dostał prostopadłe podanie od Wendela. Na 6-1 podwyższył Diaby, który dostawił nogę do idealnego podania Jovane Cabrala. W drugim meczu grupy E Arsenal Londyn pokonał na wyjeździe Worsklę Połtawa 3-0 i zapewnił sobie awans z pierwszego miejsca. Sporting, który także jest już pewny awansu, zakończy rozgrywki na drugiej pozycji. Karabach Agdam Baku - Sporting Lizbona 1-6 (1-3) Zobacz raport meczowy