Po dwóch kolejkach fazy grupowej Ligi Europy Legia Warszawa rozgościła się na fotelu lidera tabeli. Rywale musieli wziąć się w garść, by gonić mistrzów Polski. Taki plan mieli zapewne piłkarze Leicester City, lecz środowy mecz nie rozpoczął się po ich myśli.W 11. minucie Alexander Sobolev uderzył z narożnika pola karnego i cieszył się z gola. Kasper Schmeichel miał w tej sytuacji sporego pecha - rykoszet bowiem kompletnie go zmylił, uniemożliwiając skuteczną interwencję. Tuż przed przerwą stadion Spartaka znów "eksplodował". W 44. minucie gospodarze wykorzystali fatalną stratę Caglara Soyuncu. Piłkę przejął Victor Moses, dograł ją do niepilnowanego Jordana Larssona i było już 2-0. Spartak Moskwa - Leicester City: Patson Daka show Drużyna Spartaka prawdopodobnie myślała już o tym, jak utrzymać po przerwie dwubramkowe prowadzenie. To był błąd. Do akcji wkroczył bowiem nagle Patson Daka, który już przed przerwą zdobył bramkę kontaktową, a w ciągu dziewięciu minut drugiej połowy wyprowadził dwa kolejne skuteczne "ciosy", dzięki czemu "Lisy" cieszyły się z prowadzenia. Po skompletowaniu hat-tricka Daka wciąż nie miał dość i w 79. minucie - jak się wydawało - dobił rywala, dobrze finalizując błyskotliwą kontrę piłkarzy z Anglii. Nie był to jednak jeszcze nokaut, a emocje przywrócił drugi gol Soboleva z 86. minuty. Gospodarze nie zdołali już jednak doprowadzić do wyrównania. Ekipa Leicester City zwyciężyła 4-3 i wskoczyła na drugie miejsce w tabeli grupy C Ligi Europy. Czytaj także: Zieliński nie zagra w meczu SSC Napoli z Legią WarszawaTB