Dla niektórych nazywane są pucharami pocieszenia, ale nie można obok nich przejść obojętnie, skoro Ligę Europy oraz Ligę Konferencji na poważnie traktują takie kluby jak Manchester, Betis, Tottenham, czy Fiorentina. Wszyscy w tych rozgrywkach szukają też pieniędzy, choć nie ma co ukrywać, że bank rozbija się tylko w Lidze Mistrzów. Ogólnie w tym roku korzystniej było walczyć w europejskich pucharach niż w latach poprzednich, bo właśnie od tego sezonu - m.in. dzięki wprowadzeniu nowego formatu europejskich rozgrywek - UEFA uczestnikom europejskich pucharów łącznie wypłaci ponad 500 mln euro więcej niż w poprzednim sezonie. Większość tych pieniędzy trafia na konto klubów grających w Lidze Mistrzów. Dla porównania, już za sam awans do fazy ligowej LM klub otrzymuje 18,6 mln euro, a więc kwotę porównywalną z tą, jaką dostaje... triumfator Ligi Konferencji. Dysproporcje widać też oczywiście w trwających właśnie półfinałach. Drużyny, które awansują do finału Ligi Mistrzów otrzymają bowiem po 18,5 mln euro każda, podczas gdy wejście do finału Ligi Europy wyceniane jest na 7 mln euro, a do Ligi Konferencji - na 4 mln euro. Do tych kwot należy oczywiście doliczyć pieniądze, jakie drużyny otrzymywały za awans do kolejnych faz oraz zdobywanie kolejnych punktów. Co ciekawe, kwoty zaczynają być do siebie zbliżone w przypadku wygrania finału. Triumfator Ligi Mistrzów otrzyma bowiem dodatkowe 6,5 mln euro, Ligi Europy - 6 mln euro, a Ligi Konferencji - 3 mln euro. Gdzie i kiedy mecze o finał Ligi Europy i Ligi Konferencji? Dziś o godz. 21 Athletic Bilbao zmierzy się z Manchesterem United, a Tottenham z Bodo/Glimt w pierwszych meczach półfinałów Ligi Europy. O tej samej porze Betis Sewilla z Fiorentiną oraz Djurgarden z Chelsea zagrają o awans do finału Ligi Konferencji. Wszystkie mecze w kanałach sportowych Polsatu. PJ