Angielski obrońca, Luke Shaw nie grał w United rok temu, gdy "Czerwone Diabły" doszły do półfinału Ligi Europy w sezonie 2019/20. Dziś jest zwarty i gotowy na finał Ligi Europy z Villarreal. - Nie byłem wtedy w drużynie, ale wiem, że teraz mamy więcej wiary i więcej pewności siebie. Zrobiliśmy postęp. Jutrzejszy mecz potwierdzi czy idziemy w dobrym kierunku - przyznał na przedmeczowej konferencji prasowej Luke Shaw. Dobra forma angielskiego obrońcy zaowocowała powołaniem do składu reprezentacji Anglii Euro 2020 - To dla mnie dobry czas, cieszę się, że selekcjoner Gareth Southgate postawił na mnie. Na razie skupiam się na jutrzejszym meczu, na finale Ligi Europy z Villarreal. Potem będę myślał co dalej - przyznał Luke Shaw. Nie zabrakło pytania o partnera Shaw z linii obrony. Jak przyznał menedżer Manchesteru United, Ole Gunnar Solskjaer podpora obrony "Czerwonych Diabłów" Harry Maguire w ostatnim treningu będzie jedynie truchtał za linią boczną. Być może w trakcie zajęć dołączy do reszty drużyny. - Harry jest z nami, mamy nadzieję, że jutro będzie mógł zagrać - zaznaczył Shaw. Mecz na Polsat Plus Arenie obejrzy około 10 tysięcy kibiców. To około 25 proc. pojemności areny finału Ligi Europy. - Wolelibyśmy, żeby stadion był pełny, ale lepsze 10 tysięcy fanów niż zero. Naszych fanów nie będzie wielu, niemniej chcemy im dać kolejne trofeum - zakończył Luke Shaw, obrońca Manchesteru United. MS