Pierwszy mecz w Białymstoku zakończył się bezbramkowym remisem i sprawa awansu była otwarta.Trener "Jagi" Michał Probierz skoncentrował wysiłki na rewanżu w Nikozji. W pierwszej kolejce Ekstraklasy szkoleniowiec oszczędzał siły podstawowych zawodników i przypłacił to porażką z Koroną Kielce (2-3)."Cała publiczność wywoła większą presję na zawodnikach Omonii. My awansować możemy, a oni muszą" - mówił szkoleniowiec "Jagi". Probierz przewidywał, że gospodarze rzucą się do ataku od pierwszej minuty, żeby jak najszybciej strzelić gola. Ten scenariusz się sprawdził. Już w 8. minucie Bartłomiej Drągowski musiał wyciągać piłkę z siatki. Nuno Assis posłał prostopadłe podanie do Cilliana Sheridana. Napastnik Omonii przyjał piłkę, zwodem zgubił Igorsa Tarasovsa i płaskim strzałem lewą nogą trafił do siatki. Kibice gospodarzy, którzy szczelnie wypełnili trybuny, oszaleli ze szczęścia. lepszego początku spotkania nie mogli sobie wymarzyć.Omonia poszła za ciosem, a gracze z Białegostoku wyglądali na mocno zdenerwowanych utratą gola. Zawodnicy Costasa Kaiafasa w pewnym momencie zamknęli "Jagę" na jej połowie. Goście nie byli w stanie przejąć piłki, a nawet jak to się już udało, to szybko ją tracili. W 21. minucie znów dał o sobie znać Sheridan, który próbował zaskoczyć Drągowskiego strzałem z woleja. Bramkarz Jagiellonii tym razem nie dał się pokonać. Z czasem impet gospodarzy zmalał, a wpływ na to na pewno miały warunki atmosferyczne, w jakich rozgrywane było spotkanie - 33 stopnie Celsjusza i duża wilgotność. W związku z tym sędzia Danilo Grujić z Serbii zarządził przerwę na uzupełnienie płynów. Akcje Jagiellonii wyglądały coraz lepiej. W 32. minucie bramkarz Omonii Kostas Panayi źle obliczył lot piłki, ale żaden z białostoczan nie skorzystał z prezentu. Sytuację wyjaśnił Ivan Runje. Chwilę później Taras Romanchuk popisał się dobrym strzałem głową, ale Panayi złapał piłkę. Od początku drugiej połowy Probierz puścił w bój Piotra Grzelczaka, który zmienił słabo spisującego się Nikę Dżałamidzego. W 54. minucie właśnie ten zawodnik potężnie huknął w pełnym biegi lewą nogą. Futbolówka przeleciała jednak nad poprzeczką. W odpowiedzi groźnie zrobiło się pod bramką Jagiellonii po akcji Nuno Assisa.Mecz zbliżał się nieubłaganie do końca. Probierz wprowadził na boisko Łukasza Sekulskiego i Karola Świderskiego. Te zmiany jednak niewiele dały. W 79. minucie na kąśliwy strzał z dystansu zdecydował się Sebastian Madera. Bramkarz Omonii na raty, ale złapał piłkę.W 89. minucie gospodarze mogli przesądzić sprawę. Margaca z łatwością ograł Maderę i wyłożył piłkę Sheridanowi, który spudłował z 6 metrów! Sędzia doliczył aż pięć minut. Goście wrzucali piłkę ma tzw. aferę w pole karne rywali, ale piłkarze Omonii nie popełnili błędu. Skromne 1-0, dające im awans, gospodarze "dowieźli" do końca. Omonia w następnej rundzie zmierzy się z Broendby Kopenhaga. Omonia Nikozja - Jagiellonia Białystok 1-0 (1-0) Bramka: Sheridan (8.) Żółte kartki: Luciano Bebe, Cillian Sheridan, Cristovao (Omonia); Taras Romanczuk, Łukasz Sekulski (Jagiellonia). Sędzia: Danilo Grujić (Serbia). Omonia: Kostas Panayi - Cristovao, Ivan Runje, Ucza Łobżanidze, Renato Margaca - Nuno Assis, Herold Goulon (79-Gerassimos Fylaktou), Giorgos Ikonomidis, Luciano Bebe (56-Gaossou Fofana), Andre Schembri (84-Andraż Kirm) - Cillian Sheridan. Jagiellonia: Bartłomiej Drągowski - Filip Modelski, Sebastian Madera, Igors Tarasovs, Piotr Tomasik - Przemysław Frankowski (62-Łukasz Sekulski), Taras Romanczuk (75-Karol Świderski), Rafał Grzyb, Maciej Gajos, Nika Dżałamidze (46-Piotr Grzelczak) - Patryk Tuszyński. Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Omonia Nikozja - Jagiellonia Białystok Zapis relacji na urządzenia mobilne Wyniki 2. rundy eliminacji Ligi Europejskiej