Liga Europy - zobacz wyniki, strzelców, składy i terminarz Teoretycznym faworytami byli londyńczycy. Eintracht ostatnio słabo gra w Bundeslidze, w trzech poprzednich występach zdobył tylko dwa punkty, a grupa pościgowa (Borussia Moenchengladbach, Bayer Leverkusen, Hoffenheim, VfL Wolfsburg) coraz bliżej. Jednak "The Blues" musieli radzić sobie ze sporym osłabieniem. Operacji kolana musiał poddać się podstawowy obrońca Antonio Rudiger, któremu odnowił się uraz w meczu z Manchesterem United. Końcówkę sezonu Niemiec ma już z głowy. Temperaturę pojedynku podgrzewał fakt, że naprzeciwko siebie stanęli napastnicy, którzy oddali najwięcej strzałów w bieżących rozgrywkach Ligi Europy. Mowa o Serbie Luce Joviciu z Eintrachtu i reprezentancie "Trójkolorowych" Olivierze Giroud z Chelsea. Podopieczni Maurizio Sarriego rozpoczęli mecz grą wysokim pressingiem, z czym gospodarze mieli duże trudności. W 4. min Kevina Trappa w bramce do wysiłku chciał zmusić N’Golo Kante, ale skończyło się tylko na strachu, bo uderzenie Francuza było tragiczne. Pierwszy moment w tym meczu frankfurtczycy mieli w 8. min, gdy Simon Falette posłał centrę na drugi słupek, ale Danny da Costa nie zdołał dojść do strzału.W spotkanie o tak wysoką stawkę bardzo dobrze wszedł Ruben Loftus-Cheek. 23-letni Anglik siał popłoch w szeregach "Orłów", dryblując z dużą łatwością i swobodą. W 23. minucie gospodarze rozbili akcję rywali na swojej połowie, ruszyli z kontrą i po dośrodkowaniu Filipa Kosticia kapitalną "główką" z 12 metrów popisał się Jović i dał prowadzenie Eintrachtowi. Szybko mógł odpowiedzieć Pedro, jednak strzelił pół metra obok słupka. Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w 41. minucie, gdy Andreas Christensen popchnął wychodzącego na czystą pozycję Mijata Gaćinovicia. Piłkarz Eintrachtu mógł biec dalej, ale stanął i zaczął domagać się odgwizdania faulu. Sędzia ocenił jednak, że faulu nie było. Po chwili groźny strzał na bramkę gospodarzy oddał z linii pola karnego Loftus-Cheek, jednak minimalnie spudłował. "The Blues" atakowali i wyrównali, gdy kończyła się 45. minuta. Miejscowym nie udało się wybić piłki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, futbolówka trafiła do Pedro, a ten strzelił nie do obrony z 13 metrów. Na początku drugiej połowy doszło do niebezpiecznego zderzenia głowami Rode z Jorginho. Obaj byli lekko oszołomieni, ale mogli wrócić do gry. Krwawiące czoło piłkarza Chelsea wymagało jednak założenia opatrunku. Londyńczycy powinni objąć prowadzenie w 55. minucie, gdy rozegrali ładną akcję na prawej stronie. Pedro wyłożył piłkę na ósmy metr, lecz nieatakowany przez rywali Loftus-Cheek kopnął nad poprzeczką. W poprzeczkę huknął z kolei David Luiz, gdy cztery minuty później strzelił z rzutu wolnego z ok. 25 metrów. Piłkarze Chelsea zdominowali grę w drugiej połowie. Spychali rywali coraz bliżej bramki, a Eintrachtowi bardzo rzadko udawało się wyprowadzić piłkę ze swojej połowy. Kevin Trapp uratował swój zespół przed utratą gola w 77. minucie broniąc "główkę" Luiza. Kibice Eintrachtu długo czekali na taką okazję, jaką w 85. minucie miał David Abraham. Mocno uderzył piłkę głową, ale nie trafił w bramkę. W drugim równolegle rozgrywanym półfinale Arsenal pokonał w Londynie Valencię 3-1. Rewanże 9 maja o godz. 21. Finał 29 maja w Baku. Mirosz Półfinał: Eintracht Frankfurt - Chelsea Londyn 1-1 (1-1) 1-0 Luka Jović (23. głową) 1-1 Pedro (45.) Zobacz raport meczowy