Liga Europy: sprawdź terminarz rozgrywek z udziałem polskich drużyn Po wczorajszym blamażu Legii Warszawa oczekiwania wobec polskich drużyn w europejskich pucharach okrojone zostały do minimum. Dlatego z jeszcze większą przyjemnością oglądało się czwartkowe poczynania Piasta, który pewnie awansował do kolejnej rundy eliminacji. Wygrana gliwiczan nie była zagrożona właściwie ani przez chwilę, od kiedy w 10. minucie wynik meczu otworzył Patryk Lipski. Zawodnik, który do klubu trafił przed sezonem z Lechii Gdańsk idealnie przymierzył z rzutu wolnego, strzelając nad murem i poza zasięgiem bramkarza. Ofensywny skład Piasta (dwóch napastników - Jakub Świerczok i Piotr Parzyszek oraz brak nominalnego defensywnego pomocnika) nie zawiódł i Dynamo miało naprawdę sporo problemów z upilnowaniem gliwiczan. Samo do głosu doszło dopiero pod koniec pierwszej połowy, ale nie potrafiło realnie zagrozić bramce strzeżonej przez Frantiszka Placha. Mecz "zabiła" druga bramka, którą Świerczok zdobył już 11 minut po przerwie. Wyczuciem wykazał się trener Fornalik, który wpuścił na boisko Michała Żyrę, a ten już kilkadziesiąt sekund później popisał się piękną asystą. Na własnej połowie odebrał piłkę rywalowi, po czym posłał długie prostopadłe podanie do Świerczoka. Ten minął obrońcę w polu karnym i płaskim uderzeniem otworzył wynik gry. Napastnik Piasta miał jeszcze dwie wyborne okazje do podwyższenia wyniku. Za pierwszym razem "okradł" Żyrę z drugiej asysty, przegrywając pojedynek sam na sam z bramkarzem, za drugim - minął golkipera, ale fatalnie spudłował.Polska drużyna w Mińsku pokazała się z dobrej strony, grając futbol taki, do jakiego przyzwyczaiła nas w lidze - spokojny, poukładany, oparty na posiadaniu piłki i szczelnej obronie. Oby w kolejnych starciach umiała powtórzyć ten styl przeciwko mocniejszym rywalom. Piast wygrał i po raz pierwszy w historii swoich występów w europejskich pucharach awansował do kolejnej rundy, psując przy okazji szkoleniowcowi Dynama Leonidowi Kuczukowi 61. urodziny. Zobacz raport meczowy Wojciech Górski