Wszystko, o co londyńczycy musieli zadbać, to utrzymanie dwubramkowej przewagi z pierwszego meczu. Mimo braku kontuzjowanego Hueng-min Sona pozostawali faworytem rewanżowej potyczki. I długo wydawało się, że bez problemu zapewnią sobie miejsce w gronie ćwierćfinalistów.Za Dinamem przemawiała jednak znakomita seria na krajowym podwórku - pięć kolejnych wygranych bez straconej bramki. Jak się okazało, ekipie z Bałkanów gola nie potrafił strzelić również Tottenham, posiadający w swych szeregach Harry'ego Kane'a. W pierwszym starciu to on dwukrotnie pokonywał bramkarza rywali. Tym razem okazał się bezradny. Mislav Orszić demoluje Tottenham Przez ponad godzinę utrzymywał się bezbramkowy remis. Wtedy jednak do akcji wkroczył Mislav Orszić. Najpierw dał gospodarzom prowadzenie fantastycznym uderzeniem z okolic narożnika pola karnego w górny róg bramki. A potem wyrównał stan dwumeczu, finalizując zespołowa akcję strzałem bez przyjęcia z 10 metrów. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Jej bohaterem okazał się... Orszić! W 106. minucie przedryblował czterech rywali i uderzył zza pola karnego nie do obrony. Sensacja stała się faktem, a menedżer "The Spurs", Jose Mourinho, już teraz powinien się poważnie martwić o zachowanie posady. Dinamo Zagrzeb - Tottenham Hotspur 3-0 (0-0, 2-0) po dogr. Bramki: 1-0 Orszić (62.), 2-0 Orszić (83.), 3-0 Orszić (106.) Pierwszy mecz: 0-2. Awans: Dinamo. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! UKi Liga Europy - zobacz wyniki 1/8 finału