Simeone dostał karę za nieodpowiednie zachowanie w pierwszym meczu półfinału LE z Arsenalem (1-1) 26 kwietnia, gdy został przez sędziego odesłany na trybuny. UEFA nałożyła na niego cztery mecze dyskwalifikacji, co oznaczać miało jedno: brak trenera "Los Colchoneros" na ławce w meczu finałowym LE. Atletico Madryt postanowiło odwołać się od decyzji UEFA do CAS, a ta podjęła decyzję kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem. Z Lozanny nie napłynęły dobre wieści dla Hiszpanów, apelację odrzucono i utrzymano w mocy karę czterech meczów zawieszenia. - Tak było już w rewanżu z Arsenalem (wygranym przez Atletico 1-0). Zespół grał naturalnie, poruszał się po boisku jak należy. Oczywiście rozmawialiśmy o tym. Było mi przykro, że nie mogłem być przy linii bocznej i teraz nie będzie inaczej - powiedział o decyzji UEFA Argentyńczyk. W tej sytuacji Diego Simeone nie poprowadzi drużyny w finale Ligi Europy z Olympique Marsylia, który odbędzie się 16 maja w Lyonie. Zastąpi go drugi trener, German Burgos.