Mediolan w czwartek był stolicą włoskiego futbolu. AC Milan przyjął na San Siro Romę. Był aż zbyt "gościnny", bo pozwolił przyjezdnym wygrać 1:0 w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Europy. Zawodnicy Daniele de Rossiego przed rewanżem na swoim Stadio Olimpico mają przewagę bramkową i mentalną. Przypomnijmy, że końcowy zwycięzca tej 180-minutowej rywalizacji w półfinale zmierzy się z Bayerem Leverkusen lub West Hamem United. Na obiekcie Milanu pojawiło się wiele osób związanych z włoskim środowiskiem piłkarskim. Wielu użytkowników platformy X zaskoczył były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, a obecnie wiceprezes UEFA Zbigniew Boniek. Opublikował on zdjęcie z byłym selekcjonerem reprezentacji Polski Paulo Sousą, którego sam zatrudniał po zwolnieniu Jerzego Brzęczka w styczniu 2021 roku. Portugalski szkoleniowiec rok później nie pracował już z naszą kadrą narodową. Swoją karierę przywrócił na "tory" futbolu klubowego - postanowił wtedy związać się z brazylijskim Flamengo. Po zwolnieniu w Brazylii trafił do Salernitany, w której również po kilku miesiącach mu podziękowano. Obecnie jest bez klubu. - Jako Zarząd PZPN podjęliśmy jednogłośną decyzję o rozwiązaniu kontraktu z Paulo Sousą. W ramach porozumienia były selekcjoner zapłaci PZPN odszkodowanie zgodne z oczekiwaniami federacji - mówił 29 grudnia 2021 r. świeżo upieczony wtedy prezes Cezary Kulesza. Zbigniew Boniek i Paulo Sousa na wspólnym zdjęciu. Internauta: "Chyba nie ma się czym chwalić" Jak widać, relacje Bońka z trenerem, który był kąśliwie oceniany jako "jego wynalazek" w dalszym ciągu są dobre. Obaj zainteresowani zapozowali do zdjęcia z uśmiechami na twarzach. "No proszę, na San Siro same znajome twarze" - skomentował 68-latek. Nieco mniej pozytywnie do tej fotografii podeszła część internautów, krytykując wygląd Portugalczyka, a także przypominając jego nagłe odejście z reprezentacji "Biało-Czerwonych". "Ależ się postarzał", "jakiś taki wychudzony", "chyba nie ma się czym chwalić panie prezesie", "wstyd z nim robić fotkę" - to część z komentarzy użytkowników. Profil kibicowski "AC Monza Polska" napisał z kolei żartobliwie: "Niech pan tam pilnuje Sousę, by się do Monzy nie zbliżał".