- CBA sprawdza czy doszło do nieprawidłowości przy modernizacji stadionu miejskiego w Poznaniu. We wtorek agenci biura weszli do tamtejszego ośrodka sportu i rekreacji oraz urzędu miasta - poinformował rzecznik CBA Jacek Dobrzyński. Najpierw spore zastrzeżenia do obiektu miała UEFA, która opisała je w specjalnym raporcie. INTERIA.PL jako pierwsza dotarła do materiału zdjęciowego z tego raportu. Według UEFA stadion w Poznaniu nie gwarantuje widzom bezpieczeństwa. Z uwagi na małą przepustowość dróg ewakuacyjnych pierwotnie Europejska Unia Piłkarska zabroniła Lechowi wpuszczenia na mecz 1/16 finału Ligi Europejskiej ze Sportingiem Braga więcej niż 20 tys. kibiców (to zaledwie 50 procent pojemności stadionu). Ostatecznie, po interwencji Zbigniewa Bońka, zgodziła się, żeby na trybunach zasiadło blisko 30 tysięcy widzów. "Niekontrolowany sposób opuszczenia stadionu przez kibiców - nieprawidłowo zaplanowany i nieprzetestowany przez klub". "Brak systemu zarządzania bezpieczeństwem". "Kibice mają władzę! Policja nie widzi szans na szybką zmianę tego stanu". "Doszło do zatłoczenia stosunkowo ciasnego przejścia". "Bramy wyjściowe zostały zamknięte i pozostawione bez nadzoru" - alarmowała UEFA w raporcie sporządzonym po grudniowym meczu Lech - Juventus. Tymczasem poznański stadion kosztował już 700 mln zł i był głośno reklamowany jako pierwszy stadion gotowy na Euro 2012, a ciągle do wykończenia brakuje mu wiele. Przy Bułgarskiej nie ma na przykład gotowej do użytku przestrzeni komercyjnej, dzięki której operator mógłby zarabiać na stadionie. Rzecznik CBA wyjaśnił też, że to standardowa kontrola, która planowana jest do końca maja. - Jesteśmy przyzwyczajeni do kontroli. Ta inwestycja pozostaje pod szczególnym nadzorem, podobnie jak i inne inwestycje związane z Euro 2012 w pozostałych miastach - powiedziała we wtorek PAP rzeczniczka prezydenta Poznania Anna Sznytko. Dyrektor POSiR Janusz Rajewski nie ukrywał lekkiego zaskoczenia wtorkową kontrolą, bowiem kilka miesięcy temu CBA wystąpiło o dokumenty dotyczące modernizacji stadionu. - Moim zdaniem funkcjonariusze sprawiali wrażenie, że o tym nie wiedzieli, bowiem prosili dokładnie o te same dokumenty, które wcześniej wysłaliśmy do CBA. Pokazaliśmy też protokoły z przekazania tych dokumentów. My generalnie jesteśmy kontrolowani przez różne instytucje do tego powołane. Niedawna kontrola Najwyższej Izby Kontroli, poza drobnymi rzeczami, nie wykazała poważniejszych uchybień - powiedział Rajewski. Zobacz również: UEFA: Pierwszy polski stadion na Euro 2012 wielką porażką! Boniek załatwił - UEFA ustępuje Lechowi!