Tegoroczne zmagania <a class="db-object" title="Raków Częstochowa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-rakow-czestochowa,spti,8095" data-id="8095" data-type="t">Rakowa Częstochowa</a> w europejskich pucharach mają potencjał, by stać się jedną z najcieplej wspominanych historii ostatnich lat. Klub spod Jasnej Góry tuż po zdobyciu pierwszego mistrzostwa Polski nie zamierzał osiadać na laurach, chcąc kontynuować świetną serię również na arenie międzynarodowej. O ile wyeliminowane <a class="db-object" title="Flora Tallinn" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-flora-tallinn,spti,3247" data-id="3247" data-type="t">Flory Tallin</a> nie było wielkim zaskoczeniem, o tyle pokonanie <a class="db-object" title="Karabach Agdam" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-karabach-agdam,spti,3268" data-id="3268" data-type="t">Karabachu Agdam</a>, czyli "koszmaru polskich ekip" <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/liga-mistrzow/news-bach-bach-bach-rakow-pokonal-karabach-kolejny-krok-do-ligi-m,nId,6939711">wywołało spore poruszenie w rodzimych mediach</a>. Podopieczni <a class="db-object" title="Dawid Szwarga" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-dawid-szwarga,sppi,1016559" data-id="1016559" data-type="p">Dawida Szwargi</a> poszli za ciosem i dzięki solidnej, a przede wszystkim skutecznej grze dotarli do bram piłkarskiego raju. Na ostatniej prostej czekała na nich drużyna <a class="db-object" title="FC Kopenhaga" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-fc-kopenhaga,spti,3245" data-id="3245" data-type="t">FC Kopenhagi</a>, która przez wielu ekspertów była awizowana jako niekwestionowany faworyt do awansu. Wbrew powszechnym opiniom mistrzowie Polski zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i tylko drobne detale przesądziły o tym, że do duńska ekipa finalnie zameldowała się w fazie grupowej Ligi Mistrzów. "Medaliki" musiały zadowolić grą w Lidze Europy, w której los skojarzył ich z naprawdę wymagającymi rywalami. Na ich drodze stanęły takie zespoły jak <a class="db-object" title="Sporting CP" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-sporting-cp,spti,2316" data-id="2316" data-type="t">Sporting</a>, włoska <a class="db-object" title="Atalanta BC" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-atalanta-bc,spti,3380" data-id="3380" data-type="t">Atalanta Bergamo</a>, a także <a class="db-object" title="Sturm Graz" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-sturm-graz,spti,3286" data-id="3286" data-type="t">Sturm Graz</a>. Bramkarz Rakowa zabrał głos przed meczem ze Sportingiem. Padły wymowne słowa Niestety, ale w dwóch pierwszych meczach Raków musiał uznać wyższość zarówno graczy <a class="db-object" title="Gian Piero Gasperini" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-gian-piero-gasperini,sppi,2440" data-id="2440" data-type="p">Gian Piero Gasperiniego</a>, a także ekipy ze Styrii. W trzeciej kolejce przyjdzie im się zmierzyć z głównym faworytem do awansu, czyli klubem ze stolicy Portugalii. Tuż przed czwartkowym starciem ze Sportingiem swój głos zabrał golkiper mistrzów Polski, <a class="db-object" title="Vladan Kovacević" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-vladan-kovacevic,sppi,20678" data-id="20678" data-type="p">Vladan Kovacević</a>. Bośniak otwarcie wyznał, że jego drużyna będzie walczyć o historyczne punkty w europejskich pucharach. Od razu przyznał jednak, że taki scenariusz jest jednak mało prawdopodobny, bo będą się mierzyć z naprawdę wymagającym rywalem. Warto podkreślić, że faworyzowany Sporting nie zamierza odpuścić spotkania w Sosnowcu i <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/liga-europy/news-rywal-rakowa-w-najmocniejszym-skladzie-media-zauwazyly-ze-to,nId,7106859">za wszelką cenę będzie walczył o komplet punktów</a>. Drużyna ze stolicy Portugalii przybędzie do Polski w najsilniejszym składzie. Mecz trzeciej kolejki Ligi Europy pomiędzy Rakowem, a Sportingiem rozpocznie się punktualnie o godzinie 18.45 w czwartek. Poprowadzi go grecki arbiter Anastasios Papapetrou. Transmisja w TVP Sport i Viaplay.