Bolesna porażka Romy, Ziółkowski zdjęty w 30. minucie. Tak zareagowali Włosi
AS Roma nie ma ostatnio najłatwiejszego czasu jeśli mowa o jej występach w europejskich pucharach - po niedawnej porażce w Lidze Europy z Lille OSC "Giallorossi" doznali również bolesnej przegranej 1:2 z Viktorią Pilzno, choć to oni bez dwóch zdań uchodzili tu za faworytów. Najbardziej intrygujący wątek w przypadku ASR dotyczy tu Jana Ziółkowskiego, który w czwartkowy wieczór został zdjęty z boiska już w... 30. minucie. To wszystko nie umknęło oczywiście uwadze włoskich mediów.

Czwartek z europejskimi pucharami przyniósł kilka zaskakujących rozstrzygnięć - i oczywiście z perspektywy polskich sympatyków futbolu najistotniejsza była tu nieoczekiwana porażka Lecha Poznań 1:2 z gibraltarską ekipą Lincoln Red Imps w Lidze Konferencji.
Ciekawie było również jednak w Lidze Europy, gdzie chociażby AS Roma, stawiana w roli faworyta, uległa czeskiej Viktorii Pilzno 1:2. Wynik otworzył w tym przypadku gracz drugiej z wymienionych drużyn, Prince Adu, który do siatki trafił po wygraniu pojedynku z Janem Ziółkowskim.
W 22. minucie było już 2:0 dla Viktorii, a po pół godzinie gry trener Romy Gian Piero Gasperini zdecydował się... ściągnąć z boiska reprezentanta Polski, zastępując go Stephanem El Shaarawym. To wszystko naturalnie nie umknęło uwadze włoskich mediów.
Ziółkowski niespodziewanie ściągnięty z boiska. "Wieczór do zapomnienia"
"Schodząc z boiska Ziółkowski spiorunował Gasperiniego wzrokiem, ledwo uścisnął mu dłoń i usiadł na ławce rezerwowych, witany przez Cristante, który próbował go uspokoić, przybijając mu piątkę" - opisało "Corriere dello Sport".
"Najwyraźniej to nie wystarczyło, by ukoić jego gniew z powodu braku wytrzymałości przy fizycznej konfrontacji z Adu, która dała prowadzenie drużynie gości. Ziółkowski zaczął coś mówić pod nosem, wyraźnie zirytowany. W końcu podszedł do niego kierownik zespołu Todaro, by z nim porozmawiać i, prawdopodobnie, go uspokoić" - dodano.
20-latek zebrał też konkretne oceny i choć pojawiły się przy nich słowa krytyczne, to dziennikarze wyrazili także sporo zrozumienia względem sytuacji gracza. "Zmiana po pół godzinie gry była poważnym ciosem dla jego ambicji, ale w jego wieku błąd jest wybaczalny" - napisał Francesco Balzani z "Leggo", powracając do sytuacji przy pierwszym golu Viktorii. Reprezentant Polski otrzymał notę 4,5 i nie była ona wcale najniższa jeśli mowa o "Giallorossich" - notę 4 dostał Artem Dowbyk i... Gasperini.
Równą "czwórkę" Ziółkowski otrzymał od serwisu laroma24.it. "Od wieczoru do zapamiętania do wieczoru do zapomnienia. Koszmar dla młodego środkowego obrońcy, bez wahania zastąpionego przez Gasperiniego. Będą inne okazje" - napisano. Ważnym kontekstem jest tu oczywiście fakt, że dla defensora był to debiut w nowych dla niego barwach w międzynarodowych pucharach.
AS Roma szykuje się na kolejne wyzwania. Przed nią m.in. hit z Milanem
Swój kolejny mecz w Lidze Europy AS Roma rozegra 6 listopada, mając za przeciwnika ekipę Rangers F.C. Wcześniej jednak czekają ją ligowe potyczki z Sassuolo, Parmą i Milanem. Miejmy nadzieję, że menedżer wykaże wówczas więcej cierpliwości względem "Ziółka"...












