Młody pomocnik reprezentacji rozegrał kolejne świetne spotkanie i znakomicie asystował przy wszystkich trzech bramkach dla Wisły. "Nie pamiętam czy miałem kiedyś mecz z trzema asystami, bo to co się stało jest historią i nie rozmyślam o tym. W kolejnym meczu może zagrać ktoś inny, nie ważne kto podaje, ważne aby podania zamieniać na bramki" - stwierdził skromnie Jakub Błaszczykowski. "Fala krytyki należała nam się tylko częściowo i cieszę się, że ten mecz pokazał, że nie stoimy jeszcze na straconej pozycji. Awans do kolejnej fazy jest teraz na pewno w naszym zasięgu. Możemy osiągnąć dobry rezultat w Rotterdamie. Wystarczy nam remis, ale nie możemy jechać z takim nastawieniem. Powinniśmy jechać po zwycięstwo, bo gra na remis często źle się kończy" - podkreślił pomocnik Wisły Kraków, którego zmartwiła mniejsza frekwencja na trybunach obiektu przy Reymonta. "Na pewno mogą żałować ci, którzy nie przyszli. My zawsze uważamy, że kibice są naszym dwunastym zawodnikiem na boisku. Nasi fani, jak na polskie warunki, przychodzą na stadion bardzo licznie. Na pewno byli nasi wierni kibice, którzy są na każdym meczu. Dziękujemy im za doping, bo nasze zwycięstwo to także ich sukces" - dodał Jakub Błaszczykowski. Zobacz aktualną TABELĘ grupy E Zobacz WYNIKI wszystkich czwartkowych spotkań 4. kolejki piłkarskiego PUCHARU UEFA