Zobacz zapis relacji na żywo z meczu AS Roma - Manchester United Tylko kataklizm mógł przeszkodzić Manchesterowi United w wyjeździe na finał do Gdańska. Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera już w pierwszym meczu praktycznie rozstrzygnęli kwestię awansu. Tym razem przegrali, ale i tak wystąpią w finale.Włoska ekipa nie miała nic do stracenia i od początku zaatakowała. W pierwszych 10. minutach przepuściła prawdziwy szturm na bramkę rywali. Świetnie spisywał się jednak David de Gea i tylko dzięki bardzo dobrej postawie Hiszpana Roma nie strzeliła gola. Goście wolno się rozkręcali. Z każdą minutą atakowali jednak coraz groźniej. W 20. minucie Edinson Cavani próbował przelobować bramkarza, ale trafił w poprzeczkę. Sześć minut później miał kolejną sytuację, ale wtedy zatrzymał go bramkarz. Niezawodny Cavani Antonio Mirante nie miał już nic do powiedzenia w 39. minucie. Pokonał go właśnie Urugwajczyk. Po prostopadłym podaniu mocno uderzył i nie dał szans włoskiemu golkiperowi. Do przerwy prowadził więc Manchester United. W drugiej połowie było jeszcze więcej emocji. Od 57. do 68. minuty padły aż trzy gole. Zobacz skróty półfinałowych spotkań LM Sprawdź teraz! W 57. minucie z bliska głową trafił Edin Dżeko. Trzy minuty później Romie prowadzenie dał Bryan Cristante. Tego wieczoru niezawodny jednak był Cavani. Urugwajczyk dobrze uwolnił się od obrońcy i w 68. minucie wyrównał po strzale głową. Nicola Zalewski zaliczył świetny debiut Ostatecznie wygrali rzymianie. Kluczowy udział w zwycięskim golu miał debiutujący w Romie młodzieżowy reprezentant Polski Nicola Zalewski. Ładnie złożył się do strzału z woleja. Po tym uderzeniu piłka odbiła się jeszcze od Alexa Tellesa, któremu zaliczono gola samobójczego, i wpadła do siatki.To było zwycięstwo na otarcie łez. Po wysokiej wygranej w pierwszym meczu w finale Ligi Europy zagra Manchester United.MPTego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl! Zobacz wyniki, terminarz i najlepszych strzelców Ligi Europy