Milan liczył na rozstrzygnięcie kwestii awansu już w pierwszej konfrontacji. W Serbii nie zdołał jednak wygrać, mimo że dwukrotnie obejmował prowadzenie. Mecz zakończył się wynikiem 2-2. W rewanżu Rossoneri otworzyli wynik spotkania już w 9. minucie. Ręką we własnym polu karnym zagrał Marko Gobeljić. Arbiter początkowo nie zareagował, ale ostatecznie zdecydował się na analizę VAR i podyktował "jedenastkę". Jej niezawodnym egzekutorem okazał się Franck Kessie.Mediolańczycy nie schodzili jednak na przerwę z przewagą bramkową. Jeszcze przed upływem półgodziny gry wyrównał El Fardou Ben. Wpadł w pole karne Milanu i nic nie robiąc sobie z asysty defensora, płaskim strzałem umieścił piłkę w bramce tuż przy słupku. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Wcześniej ten sam zawodnik trafił z rzutu wolnego w poprzeczkę. Lepiej ustawiony celownik miał Zlatan Ibrahimović, który pojawił się na murawie po przerwie. W 74. minucie trafił do siatki, jednak sędzia gola nie uznał, odgwizdując pozycję spaloną. Wtedy goście grali już w dziesiątkę. Cztery minuty wcześniej drugą żółta kartkę zobaczył Gobeljić - antybohater wieczoru - i powędrował przed czasem do szatni. Grająca w osłabieniu ekipa z Belgradu nie była już w stanie zrobić krzywdy wyżej notowanemu rywalowi. Dwie bramki zdobyte na obcym terenie zadecydowały o awansie do 1/8 finału Milanu. AC Milan - Crvena Zvezda Belgrad 1-1 (1-1) Bramki: 1-0 Kessie (9. karny), 1-1 El Fardou Ben (24.) UKi Zobacz wyniki 1/16 finału Ligi Europy