Było to spotkanie zespołów z czołówki tabeli. Zapowiadał się ciekawy mecz, gdyż grały ze sobą ósmy i trzeci zespół Ligi Europejskiej. Obie drużyny grały dotychczas ze sobą tylko raz. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem drużyny Sportinga. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Laska w 23. minucie spotkania, gdy Gernot Trauner zdobył pierwszą bramkę. Asystę zanotował Peter Michorl. W 34. minucie arbiter wyrzucił z boiska Renana Ribeira ze Sportinga. W 37. minucie Rodrigo Fernandes został zmieniony przez Luísa Maximiana. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Laska w 38. minucie spotkania, gdy Klauss strzelił z rzutu karnego drugiego gola. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego trzecie trafienie w sezonie. Między 46. a 88. minutą, boisko opuścili piłkarze Laska: Dominik Frieser, Klauss, Petar Filipović, na ich miejsce weszli: Samuel Tetteh, Marko Raguz, Emanuel Pogatetz. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Jeségo, Miguela Luísa zajęli: Idrissa Doumbia, Luiz Phellype. Dopiero w drugiej połowie Marko Raguz wywołał eksplozję radości wśród kibiców Laska, zdobywając kolejną bramkę w trzeciej minucie doliczonego czasu pojedynku starcia. Przy strzeleniu gola asystę zaliczył James Holland. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 3-0. Drużyna Laska była w posiadaniu piłki przez 65 procent czasu gry, przełożyło się to na okazałe zwycięstwo w tym pojedynku. Zespół Laska zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter nie ukarał zawodników Laska żadną kartką, natomiast piłkarzom gości pokazał jedną czerwoną. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany.