Pierwszym ważniejszym wydarzeniem w meczu było ukaranie zawodnika. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Sebastianowi Coatesowi z jedenastki gospodarzy. Była to 35. minuta starcia. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. W 63. minucie kartką został ukarany Luciano Vietto, zawodnik gospodarzy. W 64. minucie Luiz Phellype zastąpił Pedro Mendesa. Dopiero w drugiej połowie Yannick Bolasie wywołał eksplozję radości wśród kibiców Sportinga, zdobywając bramkę w 70. minucie spotkania. W 76. minucie arbiter przyznał kartkę Valentinowi Rosierowi z Sportinga. Trener Rosenborga postanowił zagrać agresywniej. W 81. minucie zmienił pomocnika Gjermunda Åsena i na pole gry wprowadził napastnika Påla Hellanda. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. Chwilę później trener Sportinga postanowił bronić wyniku. W 85. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Luciana Vietta wszedł Cristian Borja, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie Sportinga utrzymać prowadzenie. Na dwie minuty przed zakończeniem pojedynku w zespole Sportinga doszło do zmiany. Eduardo Henrique wszedł za Wendla. Na boisku zrobiło się niespokojnie. Aby opanować sytuację w drugiej minucie doliczonego czasu gry, sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Rosenborga: Pålowi Hellandowi i Mike Jensenowi. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Piłkarze gospodarzy otrzymali w meczu trzy żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy dwie. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Obie drużyny będą miały 13-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 7 listopada jedenastka Rosenborga rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie Sporting Lizbona. Tego samego dnia Rosenborg Trondheim będzie gościć zespół Sportinga.