Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi zespołami. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. W 26. minucie sędzia ukarał kartką Erica Durma, piłkarza Eintrachtu Frankfurt (”Orły”). Jedynego gola meczu strzelił Obite N'Dicka dla drużyny Eintrachtu Frankfurt. Bramka padła w tej samej minucie. Przy strzeleniu gola pomagał Djibril Sow. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki ”Orły”. Między 49. a 57. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gości i jedną drużynie przeciwnej. W 60. minucie Sebastian Rode zastąpił Daichiego Kamadę. W 65. minucie boisko opuścili piłkarze Vitorii: Rochinha, Bruno Duarte, a na ich miejsce weszli Falaye Sacko, Léo Bonatini. Chwilę później trener ”Orły” postanowił wzmocnić linię napadu i w 68. minucie zastąpił zmęczonego Gonçala Paciêncię. Na boisko wszedł Bas Dost, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. Trenerzy obu drużyn postanowili odświeżyć składy w 78. minucie, w drużynie ”Orły” za Erica Durma wszedł Danny Vieira, a w zespole Vitorii Davidson zmienił André Pereirę. W 80. minucie kartkę dostał Obite N'Dicka z Eintrachtu Frankfurt. W drugiej połowie nie padły bramki. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Zawodnicy gospodarzy otrzymali w meczu jedną żółtą kartkę, natomiast ich przeciwnicy cztery. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Obie drużyny będą miały trzytygodniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 24 października zespół Eintrachtu Frankfurt będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie Standard Liege. Tego samego dnia Arsenal Londyn będzie przeciwnikiem drużyny Vitorii w meczu, który odbędzie się w Londynie.