Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi jedenastkami. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy FC Basel w 20. minucie spotkania, gdy Silvan Widmer zdobył pierwszą bramkę. Przy zdobyciu bramki pomagał Kevin Bua. W 23. minucie kartkę otrzymał Doğan Erdoğan z Trabzonsporu. Zawodnicy Trabzonsporu otrząsnęli się z chwilowego letargu. Ruszyli do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. W 26. minucie na listę strzelców wpisał się Abdulkadir Parmak. W 34. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Taulanta Xhakę z FC Basel, a w pierwszej minucie doliczonego czasu Abdulkadira Parmaka z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Drugą połowę drużyna Trabzonsporu rozpoczęła w zmienionym składzie, za Donisa Avdijaja wszedł Anthony Nwakaeme. Trener FC Basel postanowił zagrać agresywniej. W 65. minucie zmienił pomocnika Lucę Zuffiego i na pole gry wprowadził napastnika Noaha Okafora, który w bieżącym sezonie ma na koncie już jednego gola. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Nie mylił się, jego drużyna zdołała zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. W tej samej minucie za Alexandra Soerlotha wszedł Jose Sosa. W 70. minucie w zespole FC Basel doszło do zmiany. Arthur Cabral wszedł za Kemala Ademiego. Na 12 minut przed zakończeniem starcia arbiter ukarał kartką Raoula Petrettę, piłkarza gości. Dopiero w drugiej połowie Jose Sosa wywołał eksplozję radości wśród kibiców Trabzonsporu, strzelając kolejnego gola w 78. minucie spotkania. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Anthony Nwakaeme. Zawodnicy FC Basel szybko odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 80. minucie Noah Okafor wyrównał wynik meczu. Bramka padła po podaniu Valentina Stockera. Chwilę później trener Trabzonsporu postanowił bronić wyniku. W 81. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Daniela Sturridge'a wszedł Kamil Çörekçi, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła zespołowi gospodarzy utrzymać remis. W czwartej minucie doliczonego czasu gry kartkę dostał Valentin Stocker z jedenastki gości. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 2-2. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Drużyna FC Basel zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów zawodników. Sędzia przyznał dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy, a zawodnikom FC Basel pokazał trzy. Jedenastka Trabzonsporu w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast zespół gości w drugiej połowie wymienił dwóch zawodników. Obie drużyny będą miały trzytygodniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 24 października drużyna FC Basel będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej rywalem będzie Getafe CF. Tego samego dnia FK Krasnodar zagra z drużyną Trabzonsporu na jej terenie.